Bąk przed II wojną światową zakładał w Wielkopolsce polską bankowość . Przez lata był też sołtysem Kozłowa i lokalnym autorytetem.
Zamęczony przez Niemców Wojciech Bąk na długo przed II wojną światową był już lokalnym cichym bohaterem - przypomina jego wnuk Marek Bąk; "Wzorowo prowadził swoje gospodarstwo, wprowadzał nowe sposoby uprawy ziemi, jeszcze w czasach pruskiego zaboru wraz z księdzem Wawrzyniakiem zakładał banki, aby pomagać polskim rolnikom".
Nic więc dziwnego że w pierwszych dniach II wojny światowej to do jego domu w pierwszej kolejności zapukali okupanci. Wywlekli go na ulicę.
"To był pokaz siły, który miał złamać Polaków" - przypomina wiceburmistrz Trzemeszna Dariusz Jankowski. Jednak Bąk się nie ugiął i powtarzał że "Polska jeszcze nie zginęła". W odwecie Niemcy pobili go tak, że kilka miesięcy później w grudniu Bąk zmarł.
Pośmiertnie obecnie władze Trzemeszna przyznały mu medal honorowego obywatela gminy.
Rafał Muniak/ada