Rodzicami zajęli się śledczy a nieprzytomne dziecko zawieziono karetką do Poznania reanimując dziewczynkę przez całą drogę. W Poznaniu mała pacjentka trafiła na oddział intensywnej terapii z diagnozą rozległych obrażeń głowy. M.in. pękniętą czaszką i krwiakiem wewnątrzoponowym. Walka o życie dziecka trwała do wczoraj, niestety - nie udało się go uratować.
Śmierć dziecka zmienia kwalifikację czynu, pod kątem którego wobec matki toczy się prokuratorskie śledzywo. Dotrychczas było to nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz - nieumyślne spowodowanie śmierci.
Okoliczności tragedii nie są jeszcze znane, z zeznań matki wynikało, że dziewczynka uderzyła głową o krawędź mebla lub drewnianej zabawki. Potwierdziły to wstępne ustalenia biegłych, w celu ich weryfikacji przeprowadzono już eksperyment procesowy, odtwarzając przebieg zdarzenia. O jego przebiegu i ustaleniach śledczy jednak nie informują. Nową wiedzę na temat okoliczności śmierci dziecka przynieść może jego sekcja.
Jak powiedziano nam w Prokuraturze Okręgowej w Koninie, nie wykluczone jest, że zarzutami w związku z tą sprawą zostaną objęte inne osoby oprócz matki dziecka. Szczegóły - dla dobra postępowania - nie będą na razie ujawniane - mówią śledczy.
Przypomnijmy jeszcze opinię Prokuratury Rejonowej w Kole - to zdarzenie ma charakter incydentalny. Z opinii sąsiadów wynika, że nie ma podstaw, by zakładać, ażeby w tym domu dochodziło do aktów agresji czy ofiary zdarzenia, czy wobec jej rodzeństwa.