Trzy lata poprawczaka za porwanie i brutalny gwałt

Do 18 roku życia będą w zakładzie poprawczym o wzmożonym nadzorze wychowawczym. Sąd nie zdecydował się na to, by ten pobyt w poprawczaku przedłużyć nastolatkom aż do 24 roku życia, choć było to możliwe.

Rozczarowania decyzją sądu nie kryła pełnomocnik pokrzywdzonej Kasi adwokat Karolina Borowiecka.

Oczekiwałam, że ten czas będzie dłuższy. 24 rok życia to jest okres, do którego ten zakład poprawczy o zaostrzonym rygorze lub w ogóle zakład poprawczy może być przedłużony i ja tego będę się domagać w dalszym ciągu. Nie mamy tutaj do czynienia - w mojej ocenie - ze zwykłą demoralizacją, jeżeli demoralizację jakakolwiek można oceniać na zwyczajną i szczególną, aczkolwiek - w mojej ocenie - jest to tego rodzaju czyn, którego dopuścili się małoletni, że nie wyobrażam sobie innej kary niż zakład poprawczy o zaostrzonym rygorze z przedłużoną karencją

- mówi adwokat.

Pełnomocnik pokrzywdzonej będzie się odwoływać od decyzji sądu także z powodu tego, że sąd nie przyznał zadośćuczynienia 15-latce.

Szymon i Marzena decyzję sądu poznali zdalnie. Od momentu zatrzymania w lipcu ubiegłego roku przebywają już w zakładzie poprawczym. Prokurator ani pełnomocnik nastolatków nie chcieli komentować decyzji sądu.

15-letnia obecnie pokrzywdzona nadal jest w ciężkim stanie psychicznym. Do dziś nie wróciła do szkoły, przechodzi terapię.

Kasia została porwana sprzed sklepu w Poznaniu w lipcu ubiegłego roku i wywieziona poza miasto. Tam była poniżana, upokarzana i brutalnie zgwałcona. Jak ustaliła prokuratura, w przestępstwie brali udział: dorosła kobieta i czworo nastolatków. Przed sądem odpowiedzą 40-letnia Paulina K. i 18-letni obecnie Alan O.