Do strajku nauczycieli w gnieźnieńskim ekonomiku przyłączyli się uczniowie. Jak mówi Grzegorz Dworek przewodniczący samorządu uczniowskiego w ZSEO: - Już od wczoraj strajkujemy razem z naszymi nauczycielami, wspieramy ich w tym proteście. Odbiegając już od polityki jak my mamy jakiś problem to oni nam pomagają a teraz my im. Chcemy aby nasi nauczyciele mogli więcej zarabiać za ogrom pracy który wykonują.
Zapytani o to czy liczą na to, że nauczyciele będą łagodniejsi na maturach uczniowie odpowiedzieli: - Do matury mamy jeszcze daleko bo jesteśmy dopiero w pierwszej klasie.
Sylwia Cieżniak nauczycielka geografii na pytanie czy nauczyciele namawiali uczniów do poparcia ich protestu powiedziała, że: - Naszych uczniów nie trzeba było namawiać , sami wyszli z tą inicjatywą i trochę nas nawet zaskoczyli. - Jest nam bardzo miło że uczniowie nas rozumieją - dodaje inna nauczycielka Ewa Ortarzewska - Świadczy to o ich dojrzałości.
Uczniowie przyznają że w pustej szkole czują sie dziwnie. Nie ma codziennego hałasu i szurania krzesłami tylko siedzą z
nauczycielami. - Czekamy aż strajk się zakończy - mówią. Wszyscy nauczyciele w ramach podkreślenia akcji strajkowej ubrani są na czarno.
A jeśli byle marksista potrafił im do tego stopnia zamieszać w głowach, wprowadzając ich w stan zbiorowego szaleństwa, to znaczy, że oni pójdą za każdym, kto obieca im kolorowe cukierki...
I tacy ludzie mają uczyć moje dzieci...? I śmieszno, i straszno...
Ilu uczniów liczy szkoła?
Ilu przybyło popierać?
Widać, że nie chciało się uczyć w szkole i teraz ma się uraz do nauczycieli... Nie dało rady nauczyć się, ile jest 2+2, więc matematyk był be... Nie udało się zapamiętać, że na końcu zdania jest kropka, więc polonistka się znęcała... No i z tymi zasobami umysłowymi zostało się PiSiorem...