NA ANTENIE: Leżak
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

UEFA ma sposób na reklamy?

Publikacja: 21.05.2012 g.12:20  Aktualizacja: 21.05.2012 g.14:37
Poznań
Zewsząd otaczają nas reklamy, billboardy, siatki reklamowe i szyldy. Wiszą na kamienicach, przy drogach, malowane są nawet na chodnikach. Wiele tych reklam wieszanych jest nielegalnie. Jak z tym walczyć? Na razie działania urzędników wydają się mało skuteczne, bo problem wraca. Może pomoże EURO 2012? UEFA narzuciła twarde reguły jeśli chodzi o reklamy. Część z nich bezwarunkowo musi zniknąć np. z okolic stref kibica - urzędnicy dwoją się i troją - a więc można? Co Państwo na to ?Czy na reklamowym chaosie traci wizerunek miast? Jak z tym walczyć skutecznie - czy za obecny bałagan reklamowy winne jest złe prawo czy też niezaradni urzędnicy?
Prezentacja Lecha na pl. Wolności - Anna Sochacka
/ Fot. Anna Sochacka

Czy na reklamowym chaosie traci wizerunek miast? Jak z tym walczyć skutecznie? Czy za obecny bałagan na ścianach, płotach i murach odpowiadają niezaradni urzędnicy czy kiepskie prawo, które mają do dyspozycji? Reklama jest dźwignią handlu i nieodwracalnym elementem gospodarki rynkowej. Ale reklama zewnętrzna, tzw. outdoorowa - niszczy wizerunek polskich miast. Czy Państwo się z tym zgadzają?

Wiele reklam jest wieszanych nielegalnie. O tym, gdzie można je umieszczać decydują dziś przepisy budowlane. Ale urzędnicy skarżą się, że nie ma takich przepisów, które pozwoliłyby skutecznie reagować na samowolę reklamową i porządkować przestrzeń publiczną. Centrum Poznania to prawdziwy śmietnik różnego rodzaju szyldów, billboardów, ekranów ledowych, plakatów wielkoformatowych, wielkich siatek reklamowych zasłaniających całe elewacje.

Może krok do przodu (w walce z chaosem reklamowym) uda się zrobić dzięki EURO 2012? Szanse na to mają centra miast, w których są rozgrywane mecze Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Zgodnie z wymaganiami UEFA w rejonach np. strefy kibica nie może być reklam innych firm, poza sponsorami turnieju. Europejska federacja piłkarska uważa, że sponsorzy turnieju, którzy płacą "ciężkie" pieniądze na rzecz imprezy, powinni mieć jakieś przywileje. Jednym z nich jest właśnie usunięcie z okolic stadionu i sąsiedztwa stref kibica reklam firm niezwiązanych z turniejem. Dlatego miejscy urzędnicy dwoją się i troją, żeby usunąć niepożądane reklamy z zasięgu wzroku kibiców. Zaczęli sprawdzać co kibicom wpadnie w oczy i okazało się, że duża część reklam w tym obszarze wisi nielegalnie.

Porządkowanie reklam wokół placu Wolności trwa. W poniedziałek zaczęła się budowa strefy kibica. Mieszkańcy śródmieścia, którzy nie byli zbyt chętni umieszczeniu tego obiektu pod ich oknami liczą, że to i owo zyskają na Euro. Wyremontowano np. torowisko i przystanki na ul. 27 Grudnia. Jest też szansa, że w centrum zrobi się też ładniej. Ale czy po EURO urzędnicy będą mieli tyle samo determinacji w walce z bałaganem i nielegalnymi reklamami?

Z reklamami w Poznaniu próbuje walczyć Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Paweł Łukaszewski. Niedawno jedna z firma wywiesiła reklamę na pięknym budynku Bazaru w pobliżu Placu Wolności. Interweniował inspektor i reklamy nie zawieszono. Jak to możliwe?
Nie da się ukryć, że długotrwałe, skomplikowane procedury, możliwość odwoływania się i długie oczekiwanie na decyzje dają "fory" reklamodawcom. Czy potrzebne jest nowe prawo, które lokalnym urzędnikom pozwoli skuteczniej działać?

W Poznaniu powołano Pełnomocnika prezydenta do spraw porządkowania i ochrony przestrzeni publicznej miasta. Funkcję tę pełni Aleksander Woźnicki. Jak mówi, w Poznaniu są przepisy, które określają na jakich zasadach można wieszać reklamy na miejskich budynkach. Ale samorządowcy narzekają na przepisy. Aleksander Woźnicki twierdzi, że obecnie walka z reklamami to walka z wiatrakami. Według urzędników prawo lokalne przegrywa z przepisami ogólnymi. Samorządowcy twierdzą, że obecne prawo nie pomaga walczyć z reklamami. Skoro jest źle, trzeba zwrócić uwagę tym, którzy prawo tworzą. Może przepisy należy zmienić? 

Czy znają Państwo miasta gdzie sobie lepiej radzą z nielegalnymi reklamami? Może lepiej jest w Kaliszu, Koninie lub Pile?

Dlaczego w polskich miastach panuje bałagan reklamowy - gdzie tkwi problem? Mamy złe prawo, które nie pozwala porządkować przestrzeni i skutecznie walczyć z samowola reklamową. Czy to wina niezaradnych urzędników, którzy nie umieją wykorzystać istniejących przepisów? Nie da się ukryć, że na reklamowym bałaganie tracą najpiękniejsze zabytki - pozasłaniane billboardami, nieefektownymi szyldami - tracą swoją wartość. Zabytków przepisy też nie chronią - ubolewa miejski konserwator zabytków Maria Strzałko.

https://radiopoznan.fm/n/