Po ogłoszeniu decyzji ponad 250 mieszkańców hostelu napisało list do wojewody, w którym proszą o to, by mogli zostać przy Warszawskiej.
Uchodźcy argumentowali, że jest to ich drugi dom, że czują się w nim dobrze, mają opieką, a warunki bytowe się poprawiły. Decyzja wojewody jest jednak ostateczna, bo stan sanitarno-techniczny budynku cały czas budzi zastrzeżenia służb.
Dlatego w przyszłym tygodniu z hostelu wyprowadzi się około 80 osób. To seniorzy, osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży. W ich przeprowadzce pomoże Urząd Wojewódzki. Niewykluczone, że trafią do innego obiektu w Poznaniu - tu rozmowy jeszcze trwają, podobnie, jak w przypadku innych miejsc, które mogłyby się stać nowym domem pozostałych uchodźców.
Urzędnikom zależy na tym, by te rodziny, których dzieci chodzą do szkoły czy przedszkola w Poznaniu, mogły zostać w mieście. W hostelu jest teraz około 160 dzieci.
Obiekt przy Warszawskiej jest największym miejscem zbiorowego pobytu uchodźców w Wielkopolsce. Jeszcze niedawno mieszkało tam pół tysiąca osób. Po zmianie przepisów z około 400 mieszkańców ponad 70 osób dopłaca do zakwaterowania.