Unikajmy niesprawdzonych akwenów czy glinianek - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody, do jeziora pod wpływem alkoholu. Alkohol daje złudne poczucie własnych sił, własnych umiejętności pływackich i to może zakończyć się tragicznie. Każdego roku w sezonie wiosenno-letnim dochodzi do kilkudziesięciu utonięć na terenie całej Wielkopolski. Oczywiście na tych akwenach czuwają policjanci komisariatu wodnego, są ratownicy, natomiast w dużej mierze to od nas zależy to nasze bezpieczeństwo, od naszego rozsądku i rozwagi, dlatego musimy o tym pamiętać
- mówi Święcichowski.
Wczoraj służby interweniowały na poznańskich Naramowicach. Tam w stawie topił się młody mężczyzna. Reanimacja się udała, ale 24-latek zmarł w szpitalu.
Nie wchodźmy do wody sami, bezpieczniej jest kąpać się z drugą osobą - mówi Bartłomiej Banachowicz - ratownik WOPR.
Osoba tonąca tonie w ciszy. Tonie w ciszy, ponieważ do jej ust, do jej dróg oddechowych dostaje się woda i ona nie ma czasu, nie ma możliwości, żeby wołać, żeby krzyczeć konkretne słowa, np. ratunku, pomocy. Tak, że często nawet nie wiemy, że ktoś obok nas tonie i tak naprawdę powinniśmy wchodzić do tej wody z kimś, kto wie, że razem z nim musimy wyjść
- mówi ratownik WOPR.
Wielu Wielkopolan już dziś wyruszy w drogę. Patrole policyjne będą na głównych drogach wyjazdowych z miasta. Funkcjonariusze apelują, by dobrze zaplanować podróż, zwłaszcza, jeżeli jest ona wielogodzinna.
Policjanci z komisariatu wodnego już pełnią służbę na Warcie w Poznaniu, funkcjonariusze są także na miejskich kąpieliskach.