Najwięcej jest podtopień. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej wypompować wodę
- mówi Kucierski.
Ocenia, że sytuacja jest poważna. Intesywnie padać zaczęło przed 14:00. Strażacy poza wypompowywaniem wody usuwają też powalone gałęzie.
Na poznańskich ulicach tworzą się gigantyczne korki. W wielu miejscach, z powodu ogromnej ilości wody przejazd jest bardzo utrudniony. Służby apelują, by nie wychodzić z domu. Opadom towarzyszą wyładowania atmosferyczne.
#Wielkopolska bardzo intensywne opady deszczu - między innymi w Poznaniu, okolicach Swarzędza i Kościana. Uważajcie! pic.twitter.com/aZcdOMYAma
— MotoSygnały (@MotoSygnaly) June 22, 2021
Naramowice też miejscami pod wodą @AlertPoznan pic.twitter.com/Q2BgNPoyPG
— eMBacow (@eMBacow) June 22, 2021
Trudne warunki spowodowane nawalnym opadem deszczu w #Poznań. Utrudniony przejazd między innymi #DK92 w obu kierunkach. Szacunek i podziękowania dla wszystkich służb zaangażowanych w usuwanie skutków ulewy. Uważajcie na siebie! pic.twitter.com/wUxKGzlkPu
— Maciej Bieniek – wicewojewoda wielkopolski (@maciejbieniekPL) June 22, 2021
AKTUALIZACJA - 15:04
Rzecznik wielkopolskiej policji poinformował o zawaleniu się hali sportowej przy szkole na osiedlu Pod Lipami w Poznaniu. Na miejscu są strażacy i zabezpieczają akcję służb ratunkowych. Obecni są też pracownicy miejskiego Wydziału Oświaty.
Jak informuje wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski, nikomu nic się nie stało. Władze miasta na bieżąco
monitorują sytuację. Okoliczności zapadnięcia się dachu będzie wyjaśniał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Więcej szczegółów wkrótce.
Kompletnie zalany parking podziemny w sklepie King Cross, zablokowana ulica Przelot pod Dąbrowskiego (przewrócone drzewo na środku drogi), zalane przejazdy pod wiaduktami na Dąbrowskiego (ogromne korki). Jeżyce i Grunwald- tragedia! @AlertPoznan @MotoSygnaly pic.twitter.com/LX2yPJtczi
— Krzysztof Czub (@Kris_Czub) June 22, 2021
AKTUALIZACJA - 16:03
"Sytuacja w powiecie poznańskim i samym Poznaniu jest bardzo poważna" - mówi kapitan Michał Kucierski ze straży pożarnej. Przez miasto przeszła nawałnica. Do tej pory do straży pożarnej wpłynęło 1500 zgłoszeń o zniszczeniach i zalaniach. Strażacy pracują m.in. w szpitalach.
Na przykład w szpitalu w Puszczykowie dochodzi do zalewania pomieszczeń piwnicznych, pomieszczeń, gdzie znajdują się serwery, istnieje realna groźba zaniku energii elektrycznej. Te obiekty traktujemy priorytetowo. Nie zapominamy też o pozostałych mieszkańcach. Staramy ściągnąć dodatkowych strażaków z powa powiatu poznańskiego, żeby jak najszybciej usunąć skutki ulewy
- mówi Michał Kucierski.
Główna ulewa za nami. Strażacy cały czas pracują.
Taki dziś powrót z pracy. Mokro i masakra pic.twitter.com/AZ4UuHliFO
— Michał_PL (@MiKorPL) June 22, 2021
AKTUALIZACJA - 18:53
Setki podtopień w Poznaniu. Woda zalała m.in. dolne części szpitali (w Poznaniu i Puszczykowie). Właśnie tam, ze względu na niebezpieczeństwo wyłączenia prądu, a tym samym zagrożenie dla pacjentów, strażacy interweniowali w pierwszej kolejności.
Zalanych było wiele ulic i przejazdów pod wiaduktami (m.in. w Swarzędzu i w Poznaniu na Hetmańskiej).
Zalane zostały - poznańska katedra i centra handlowe - Posnania i King Kross. Pani Agnieszka na profil Motosygnałów wysłała nam zdjęcie, na którym widać, jak kobieta ucieka przed wodą na dach swojego samochodu. Kierowcy w kałużach gubili swoje tablice rejestracyjne, znalazcy odkładali je wzdłuż drogi. Na facebooku powstała nawet grupa pomagająca tym, którzy zgubili tablice.
Ulewny deszcz z wyładowaniami atmosferycznymi trwał około godziny. Opady przeniosły się na północny-wschód od Poznania. Mniej gwałtowne były w okolicach Gniezna.
Burze są możliwe w kolejne dni. W weekend poprawa pogody. W niektórych miejscach w Poznaniu w ciągu godziny na metr kwadratowy spadło ponad 60 litrów wody.
@krolwrotek Zalana galeria handlowa King Cross w Poznaniu i nie wypuszczają ludzi do domu szok ❗️ #królwrotek #kingcross #poznan #poland #fail #dc #dlaciebie
♬ Monkeys Spinning Monkeys - Kevin MacLeod
AKTUALIZACJA - 21:27
Nawet trzy dni może potrwać usuwanie szkód po nawałnicy, która popołudniu przeszła przez Poznań. Strażacy odebrali 1700 zgłoszeń o zniszczeniach i próśb od mieszkańców o interwencję. Jak informuje dyżurny straży pożarnej służby najczęściej usuwają powalone gałęzie, wypompowują też wodę z zalanych piwnic i garaży.
Cały czas wpływają kolejne zgłoszenia. Okolice Poznania najbardziej ucierpiały. To właśnie tutaj nawałnica była największa. Padało przez około godzinę. W niektórych miejscach (np. na Ławicy) spadło w ciągu kilkudziesięciu minut ponad 60 litrów wody na metr kwadratowy.
W niektórych miejscach, np. pod wiaduktem na Kirkora w Swarzędzu samochody wciąż są unieruchomione przez wodę. Ludzie pytają kiedy pojazdy będą "uwolnione" przez służby. Dyżurny odpowiada: kwestia mocy przerobowych, nie da się być we wszystkich miejscach, w których potrzeba pomocy. Sytuacja jest trudna nawet po sprowadzeniu wsparcia, do Poznania przyjechały wozy strażackie m.in. z powiatów słupeckiego, wrzesińskiego, gnieźnieńskiego i grodziskiego.
"Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński odebrał po południu meldunki od służb zaangażowanych w usuwanie skutków ulewnych opadów deszczu"
- informuje Urząd Wojewódzki.
Wojewoda podkreśla, że miały miejsce poważne zdarzenia, jak uszkodzenie dachu budynku sali sportowej przy Zespole Szkół z Oddziałami Sportowymi na Osiedlu pod Lipami w Poznaniu i uszkodzenie dachu sklepu sieci "Biedronka" na jednym z poznańskich osiedli. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
W czasie ulewy woda zalała najniższe kondygnacje szpitali - przy Długiej i Krysiewicza w Poznaniu oraz w Puszczykowie. Strażacy jechali w pierwszej kolejności właśnie tam, ponieważ było zagrożenie wyłączenia prądu.
7 tysięc osób w szczytowym momencie nie miało prądu, wskutek zniszczeń dokonanych przez żywioł. Służby Enei przystąpiły dp napraw. Około 18:30 bez prądu było ponad tysiąc odbiorców.