Z flagami oraz białymi i czerwonymi goździkami maszerowali z poznańskiej fary pod Pomnik Powstania Wielkopolskiego śladami delegatów na Polski Sejm Dzielnicowy, który został zwołany w Poznaniu w grudniu 1918 roku. To właśnie potomkowie uczestników obrad sprzed stu lat zostali w szczególny sposób powitani przed pomnikiem.
Okazja jest wyjątkowa - okrągła rocznica i rodzina, której oddajemy hołd: wujkowie, dziadowie, którzy poginęli, którzy zostali rozstrzelani. - Obserwujemy historię Polski i to jest po prostu niezwykle ważne wydarzenie, żeby świętować - mówili uczestnicy pochodu.
- To była rzecz zupełnie niesłychana i na to warto zwrócić uwagę, na niesamowitą mobilizację, taką samoorganizację obywatelską. Po raz pierwszy w dziejach parlamentaryzmu polskiego czynne i bierne prawo wyborcze uzyskały kobiety. To się w Poznaniu wówczas, sto lat temu stało - mówił wojewoda Zbigniew Hoffmann.
Pod pomnikiem uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty. Z goździków ułożyli biało-czerwoną flagę.Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który objął patronatem obchody setnej rocznicy Polskiego Sejmu Dzielnicowego, w piśmie przesłanym organizatorom napisał, że "suwerenność zawdzięczamy naszym przodkom, którzy sto lat temu dali wyraz przywiązania do wolności. Wielkopolanie przez długie dekady toczyli najdłuższą wojnę nowoczesnej Europy, a gdy nadeszła dziejowa chwila stanęli do zbrojnej, powstańczej walki".
Marsz Polski zorganizowali: wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann i Fundacja "Zakłady Kórnickie". Na koniec wszyscy uczestnicy uroczystości zrobili sobie wspólne zdjęcie ze specjalnie przygotowanego wysięgnika. Z polowej kuchni zjedli grochówkę przygotowaną przez harcerzy.