Ulice będą nieposprzątane, bo radni chcą więcej zarabiać?

Na wczorajszej sesji radni zdecydowali o podwyższeniu swoich diet. Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy, którzy nie mogą zaakceptować tej decyzji, tłumacząc się tym, że samorządu nie stać na podwyżki.

"Wszyscy inni tak robią, więc dlaczego my nie możemy?" - mówi naszemu reporterowi Urszula Otulakowska, przewodnicząca obrzyckiej rady miejskiej.

Nie jest to jakaś znacząca podwyżka, dlatego nie wiem, dlaczego są jakieś pretensje do nas. Wszyscy tak robią, to dlaczego my nie? My nie podwyższaliśmy diet od kilku lat. Większość radnych podwyższała. Mieliśmy takie prawo - wynika to z ustawy

- wyjaśnia Urszula Otulakowska.

Decyzja radnych nie była jednak jednogłośna. Krytycy decyzji o podwyższeniu zarobków radnych zauważają, że miasto Obrzycko jest najmniejszą gminą w Wielkopolsce i nie stać jej na podwyżki.

"Będziemy musieli poszukać pieniędzy na ten wydatek" - mówi burmistrz Obrzycka, Igor Kołoszuk.

No, wiadomo - trzeba tych pieniędzy gdzieś poszukać, więc my zabierzemy je z zieleni miejskiej, bo tam mamy pewną możliwość i z utrzymania czystości na ulicach, chociaż to drugie będzie dosyć dolegliwe, no ale postaramy się w trakcie roku to wszystko uzupełniać na bieżąco. Nasz budżet to około 16 milionów, ale ze wszystkim, więc każdy wydatek jest dla nas obciążeniem

- mówi Igor Kołoszuk.

Do tej pory radni zarabiali średnio po 400 złotych - po podwyżce będzie to o 200 złotych więcej. Rocznie budżet liczącego niespełna 2 i pół tysiąca mieszkańców Obrzycka uszczupli się o ponad 30 tysięcy złotych. Na jednej z poprzednich sesji radni zdecydowali także o podwyżce uposażenia dla burmistrza - zmianę wymusiła jednak zmiana prawa.