Policjant, będąc już po pracy, robił zakupy w sklepie. W pewnym momencie mundurowego o pomoc poprosiła sprzedawczyni. Poinformowała go, że za sklepem stoi wsparty o słup znaku drogowego mężczyzna - relacjonuje Monika Żymełka, oficer prasowa leszczyńskiej policji.
Kiedy policjant chciał z nim porozmawiać i dotknął mężczyznę ten osunął się na ziemię. Miał sztywne dłonie, powolną mowę, uskarżał się na ból całego ciała. Na dworze panował mróz, temperatura powietrza wynosiła -10 stopni Celsjusza. Przed przyjazdem karetki pogotowia policjant i sprzedawczyni zabezpieczyli mężczyznę, okryli go czymś ciepłym. 62 - latek był już w
stanie hipotermii
- wyjaśnia Monika Żymełka.
Uratowany mężczyzna był trzeźwy, a temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 32 stopnie Celsjusza.