Domagają się wzrostu wynagrodzeń o 700 złotych. Władze Poznania proponują im od października 350 złotych.
Nie można powiedzieć, że ta kwota nas satysfakcjonuje
- mówił pracownik urzędu Hubert Luter.
Już teraz z porozumienia wiemy, że mamy do grudnia czekać aż zaczną się rozmowy płacowe na kolejny rok, z czego mamy w tym czasie żyć? Dlatego już teraz chcemy porozumienia, które da nam pełne 700 złotych
- mówił przewodniczący zgromadzenia Bartłomiej Kaleta.
Zebrany tłum zaczął skandować: "Siedem stów, siedem stów".
Protestujący urzędnicy chcą także spłaty za miesiące, kiedy prowadzono negocjacje w sprawie podwyżek. Podwyżka ma wejść w życie od października. Pracownicy przynieśli plakaty z hasłami: "Dla miasta służba, a w zamian jałmużna" czy "Żądamy realnej podwyżki płac".
Dziś na sesji rady miasta poznańscy radni zmieniają tegoroczny budżet. W projekcie zapisano wzrost wynagrodzeń pracowników urzędu o 350 złotych.