Młody osobnik był widziany dwa razy w rejonie rezerwatu przyrody Klasztorne Modrzewie. Ta sama turystka natrafiła na niego około godziny 13 i 18. Kobieta zrobiła film i wysłała do Leśnego Zakładu Doświadczalnego w Murowanej Goślinie.
Jak przekazał Radiu Poznań dyrektor zakładu, Wiesław Krzewina, kangur uciekł zanim leśnicy dojechali na miejsce. Teraz na poszukiwania jest już zbyt ciemno. Leśnicy chcą razem z weterynarzami z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu odłowić kangura i znaleźć właściciela.
Pracownicy zakładu otrzymali sygnały, że zwierzę może należeć do mieszkańca Pobiedzisk.
Jutro znowu ruszą poszukiwania. Leśnicy proszą o przekazywanie wszelkich informacji na temat miejsca pobytu kangura. Apelują też, żeby do niego nie podchodzić, nie próbować dotykać lub karmić, a także unikać kontaktu wzrokowego.