Pieniądze trafią przede wszystkim do rodzin strażaków, którzy zginęli - tłumaczy współorganizujący zbiórkę Adrian Zalaszewski ze strażackiej Solidarności:
Nikt z nas nie chciałby być w takiej sytuacji. Od mojego poległego kolegi z jednostki został dom w budowie, żona z dwójką dzieci. I nagle ich sytuacja tak się zmieniła, że dom trzeba dokończyć, są różne zobowiązania finansowe, więc tutaj docelowo ta zbiórka zostanie w tym celu zrealizowana, żeby wszystkie zaległości spłacić
- wyjaśnia Adrian Zalaszewski.
Pieniądze trafią też do jedenastu strażaków, z których część jeszcze leczy obrażenia po pożarze. Zbiórkę wsparły organizacje związkowe i ludzie dobrej woli z całej Polski. Na prośbę związkowców akcję przedłużono jeszcze o dwa tygodnie.