Także w czerwcu zmarł znakomity realizator naszej rozgłośni, Jacek Frączek. Przez lata w Studiu Giełda nagrywał polskich muzyków. Dwa lata temu na naszej antenie opowiadał nam o współpracy ze Zbigniewem Wodeckim.
Był przyjaznym człowiekiem, którego naprawdę mogę nazwać kolegą, bo on był taki fajny, a na dodatek, jak wchodził do studia, potrafił tak ułożyć wokale do istniejących już aranży, potrafił zrobić to praktycznie przepuszczając jeden raz taśmę i juz było dobrze, czasami poprawiał jakieś fragmenty, ale robił to bardzo dużymi fragmentami i był bardzo sprawny
- mówił. Jacek Frączek zmarł w wieku 63 lat.
W minionym roku pożegnaliśmy także żołnierza niezłomnego, generała Jana Podhorskiego, należał do Młodzieży Wszechpolskiej, uczestniczył w poznańskim strajku studentów z 1946 roku, za co trafił do więzienia. W ostatnich latach życia można go było spotkać praktycznie na wszystkich uroczystościach państwowych.
Przez lata z Telewizją związany był Stefan Mroczkowski, w latach 70-tych tworzył popularne programy telewizyjne (np. Alfabet rozrywki). Odszedł we wrześniu.
Pożegnaliśmy także Leonarda Szymańskiego - był jednym z konstruktorów płucoserca dla kliniki dziecięcej, społecznik, budował struktury Solidarności, pomagał internowanym, organizował msze na Ojczyznę.
Melomani żegnali w tym roku profesora Mirosława Bręka, śpiewaka operowego, który występował w wielu krajach. Muzyczną drogę rozpoczynał w Poznańskich Słowikach.
Janusz Padalak - był z kolei wielkim znawcą gwary. Ceniony pedagog, uwielbiany przez studentów polonistyki. Zadziwiał znajomością literatury. Z kolei odejście Romualda Połczyńskiego zasmuciło poznańskich melomanów. To właśnie on organizował Koncerty Poznańskie Filharmoników, był też jednym z organizatorów konkursów skrzypcowych pod patronatem Henryka Wieniawskiego.
Tadeusz Maliński był chemikiem, specjalizował się w bionanotechnologii, pracował w Stanach Zjednoczonych. Dwukrotnie był nominowany do nagrody Nobla.