NA ANTENIE:
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W jakim stanie są nasze zęby?

Publikacja: 25.11.2011 g.11:51  Aktualizacja: 25.11.2011 g.15:05
Poznań
Przeciętny Polak po 35. roku życia ma jedynie 21 swoich zębów. Ponad 40 proc. osób po ukończeniu 65 lat nie ma już żadnego własnego zęba. Jakie są przyczyny tej sytuacji - czy tylko finansowe? Zdaniem specjalistów - ważną przyczyną zaniedbań w leczeniu zębów jest... strach przed dentystą, czyli dentofobia. Zajmuje ona 10 miejsce na liście najpopularniejszych fobii, tuż za najpopularniejszym lękiem przed pająkami i lękiem wysokości.
dentysta pokaz hochman - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

U 9 na 20 osób myśl o dentyście powoduje panikę. Nie tylko ból podczas leczenia jest przyczyną dentofobii, czyli strachu przed dentystą i wizytą w jego gabinecie. Chodzi także o wspomnienia z poprzednich takich wizyt i ból podczas aplikowania zastrzyku znieczulającego. Skąd się bierze dentofobia - o tym nasza reporterka rozmawiała z dr Bogusławem Stelcerem z Zakładu Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Z badań amerykańskiego stomatologa prof. Stanley'a Malamed'a wynika, że to nie borowania najbardziej boimy się u dentysty, ale równie często znieczulenia, które ma nas uchronić od bólu. Wyliczył on, że blisko 20-25 proc. wizyt odwoływanych jest w ostatniej chwili, z czego 90 proc. z powodu strachu przed zastrzykiem znieczulającym. Informacje te potwierdzają także polskie statystyki - wynika z nich, że aż 75 proc. Polaków ma negatywne wspomnienia z gabinetu stomatologicznego związane właśnie z bólem podczas aplikacji znieczulenia. Jak to wygląda ze strony dentystów - o tym stomatolog Agnieszka Szygenda.

Orężem do walki z dentofobią jest odpowiednie podejście lekarza stomatologa do pacjentów. - Robimy to, choć takich szkoleń tego typu powinno być więcej - przyznaje dr Bogusław Stelcer z Zakładu Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Różne wybiegi, by złagodzić strach związany ze spotkaniem z dentystą, stosują oczywiście gabinety stomatologiczne.

Mówiąc o stanie uzębienia Polaków nie można oczywiście wszystkiego zrzucać na dentofobię, bo jednak dużo poważniejszym problemem jest zasobność naszego portfela. I choć w ramach NFZ możemy wyleczyć ząb, wielu z nas nie decyduje się na pójście do gabinetu i leczenie za "państwowe" pieniądze. Może dlatego że w czwórce możemy mieć już tylko amalgamat, a nie plombę światłoutwardzalną? Co w naszej szczęce możemy wyleczyć w ramach usług refundowanych przez NFZ? Wyjaśnia to rzecznik wielkopolskiego oddziału funduszu Marta Banaszak-Osiewicz. Dodajmy, że  wielkopolski NFZ przeznacza każdego roku około 152 mln zł na opiekę stomatologiczną.

Polacy na ogół nie uzupełniają pojedynczych ubytków zębów, bo uważają, że nie warto tego robić. Tymczasem w USA i Szwecji utrata nawet jednego zęba uznawana jest za kalectwo. Aż 93 proc. ankietowanych przyznaje, że w czasie dnia pracy pije kawę. 67 proc. raczy się colą i innymi napojami z cukrem, 35 proc. napojami energetycznymi. Tę mieszankę uzupełniamy chętnie słodyczami. W czasie pracy słodką dietę ma aż 43 proc. Polaków, z kolei 37 proc. zapytanych o menu w pracy, przyznaje, że odżywia się w barach typu fast food. Do tego w przerwie 32 proc. pracowników idzie zapalić papierosa. Tymczasem tylko 8 proc. przyznało, że w pracy myje zęby po posiłku. Najczęściej robimy to zaraz po powrocie do domu z pracy, robi tak 45 proc. Polaków. Wszczepienie jednego implantu to koszt od 4 tysięcy do kilkunastu tysięcy złotych. Rekonstrukcja całego uzębienia (jeśli byłyby to implanty) może kosztować nawet ponad 100 tysięcy złotych! W Niemczech wszczepia się rocznie 600 tysięcy implantów zębowych, w Polsce około 40 tysięcy. W Europie, USA i Japonii na 250 mln ludzi, którym brakuje co najmniej jednego zęba, uzupełniło go w ostatnim okresie jedynie 6 mln osób.

A jakie Państwo widzą przyczyny takiego stanu rzeczy? Dlaczego zęby Polaków są w tak kiepskim stanie? Chodzi o pieniądze, czy o strach przed wiertłem?

https://radiopoznan.fm/n/