W ubiegłym roku, kiedy trwały jeszcze prace adaptacyjne, mieszkańcy zawiązali komitet protestacyjny bojąc się wzrostu przestępczości. Mieszkająca w bezpośrednim sąsiedztwie pani doktor zebrała podpisy pod listami protestacyjnymi, które trafiły nawet do kurii biskupiej we Włocławku, bowiem dom, w którym powstać miał ośrodek należał wcześniej do jednej z konińskich parafii.
Inwestor zapewniał, że nie ma mowy o ośrodku terapii uzależnień a więc i o hospitalizacji - w planach są gabinety terapeutów. Policja przekonywała, że przestępczość związana z uzależnieniami nie jest wysoka, Wojewoda Wielkopolski stwierdził, że wszystkie pozwolenia na otwarcie gabinetów lekarskich wydane zostały zgodnie z prawem.
Punkt konsultacyjny ruszył 1 lutego.
Mieszkańcy ulicy Wiśniowej, ani wówczas, ani teraz nie zgodzili się na wypowiedź do naszego mikrofonu. Lekarka, która kierowała komitetem protestacyjnym - dwa miesiące temu popełniła samobójstwo. Sąsiedzi przekonani są, że z powodu przegranego sporu w sprawie placówki.
Policja potwierdza informację o samobójczej śmierci ale postępowania w tej sprawie nie prowadzono.