NA ANTENIE: Rock pod flagą południa
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W Środzie wyrok za nielegalne finansowanie klubu sportowego

Publikacja: 12.01.2022 g.15:58  Aktualizacja: 12.01.2022 g.16:03 Rafał Regulski
Środa Wlkp.
Prezes Polonii Środa Wlkp. Rafał Ratajczak i były dyrektor tamtejszego Zakładu Gospodarki Komunalnej, a obecnie kierownik referatu w urzędzie miasta w Miłosławiu Jarosław P. – uznani za winnych przestępstwa, w którym miasto Środa straciło 30 tysięcy złotych.
sędzia sąd - Wojtek Wardejn
Zdjęcie poglądowe / Fot. Wojtek Wardejn

Spis treści:

    Trzy i pół roku temu szef "komunalki", za namową prezesa klubu, na podstawie fikcyjnej faktury, zapłacił klubowi za usługę, której klub nie wykonał. W ten nielegalny sposób miasto dofinansowało klub sportowy. Obaj oskarżeni dostali wyroki grzywien. Nieprawomocny wyrok zapadł w sądzie w Środzie. 

    Klub szukał pieniędzy na dofinansowanie kobiecej drużyny piłkarskiej. Dlaczego strony nie załatwiły tego oficjalną dotacją z miasta? Sędzia Szymon Szmyt nie mógł tego pojąć.

    Z niewiadomych przyczyn, których – szczerze powiem – nie rozumiem, trudno mi je pojąć, panowie wymyślili, że ta kwota wydatkowana zostanie z budżetu gminy na podstawie fikcyjnej umowy

    – mówił Szmyt uzasadniając wyrok.

    Dowody przestępstwa były niezbite.

    Tutaj głównym dowodem, poza wyjaśnieniami, ponieważ oskarżeni zmienili linię obrony, dopiero na rozprawie przyznali się do popełnienia zarzucanych czynów, były podsłuchy prowadzone w ramach kontroli operacyjnej

    – wyjaśniał sędzia.

    Przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat więzienia. Sąd zastosował jednak nadzwyczajne złagodzenie. Prezesowi Polonii Środa zasądził grzywnę w wysokości trzech i pół tysiąca złotych, a szefowi komunalki – czterech tysięcy złotych.

    Za złagodzeniem przemówiło naprawienie szkody (obaj oskarżeni oddali całą kwotę ze swoich kieszeni) oraz - jak uzasadniał sędzia - nienaganne dotąd życie ich obu.

    Obrona chciała bezwarunkowego umorzenia postępowania i nie wyklucza apelacji. Prokuratora, który chciał dla obu oskarżonych kar jednego roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata - w sądzie dziś nie było. Po takim wyroku, jeśli on się uprawomocni, Jarosław P. przynajmniej na rok straci obecną pracę w urzędzie w Miłosławiu.

    https://radiopoznan.fm/n/WhgPRC