W ostatnich miesiącach trwały zbiórki na wykup domu, w którym ochronka funkcjonuje. Zbiórki niewiele dały, udało się zebrać zaledwie 10 proc. kwoty potrzebnej na wykup domu. Ten ostatni trzeba było wykupić, bo należał do firmy, która ogłosiła upadłość.
Jak mówi dyrektor ochronki Maria Lichtańska - właśnie w tym trudnym momencie znalazł się sponsor.
Usłyszał o nas od swojego znajomego i zainteresował się tą sprawą, bardzo szybko się skontaktował z nami. Od samego początku powiedział nam, że ochronka będzie działać w tym miejscu i zrobi wszystko, żeby placówka nie musiała być zamknięta. My mieszkamy w tym domu, korzystamy z niego, ale nie musimy, dzięki sponsorowi płacić czynszu
- mówi Maria Lichtańska.
Ochronka działa od 1992 roku. Założeniem od samego początku było pomaganie niewielkiej grupie dzieci z trudnych rodzin. Chodzi o to, żeby pomagać jak najskuteczniej, w niewielkiej grupie podopiecznych. W tej chwili w ochronce przebywa sześcioro dzieci.