NA ANTENIE: Klasyka na bis
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiela odwaga strażaczki z Piły. Wiceprezeska tamtejszej OSP pozowała półnaga w remizie

Publikacja: 21.10.2022 g.14:55  Aktualizacja: 21.10.2022 g.14:59
Piła
Cel był szczytny - walka z rakiem piersi.
monika kwiatkowska świgoń sesja strażaczka rak piersi - Foto Januszewski
Fot. Foto Januszewski

Pani Monika Kwiatkowska-Świgoń kilka miesięcy temu przeszła mastektomię. Zdjęcia wykonano w remizie, gdzie na co dzień pełni służbę. Pojawiły się strażackie akcesoria, jak wąż czy mundur, druhna pozowała jednak przed obiektywem topless.

"Pomysł na tak odważną sesję zrodził się w szpitalu, usłyszałam historię pewnej pacjentki, którą po wycięciu piersi zostawił narzeczony. Dla mnie był to impuls, by pokazać, że kobieta po mastektomii też jest piękna" - wyjaśnia Monika Kwiatkowska-Świgoń,
zastępca prezesa OSP RW w Pile i amazonka.

Postanowiłam w ten sposób dodać otuchy innym kobietom, bo sama jestem po mastektomii. Generalnie, to bałam się tego, jak te zdjęcia wyjdą, nie dało się przecież zrobić tego inaczej, musieliśmy pokazać bliznę, która zostaje po zabiegu. Jednak w momencie, gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie. To już wiedziałam, że będą piękne, choć nie spodziewałam się, że aż tak. To też pokazuje, że przecież jesteśmy kobietami, rak w naszym życiu, z kompletem piersi czy nie, niczego tak naprawdę nie zmienia. Dalej jesteśmy kobietami i dalej mamy prawo czuć się po prostu dobrze

 - mówi Monika Kwiatkowska-Świgoń.

Sesja zdjęciowa ma też zachęcić inne kobiety do profilaktycznych badań.

Na raka piersi zapadają najczęściej kobiety przed 50. rokiem życia. W przypadku pani Moniki, która bada się regularnie, zmiana została wykryta wcześnie, dlatego po operacji jest już zdrowa. Na zdjęciach, choć już w pełni ubrane, pojawiły się też jej dwie inne koleżanki z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pile.

https://radiopoznan.fm/n/JudMlS
KOMENTARZE 0

Lotyń znaczy naturalność - recenzja Ryszarda Glogera

Najpierw była ich muzyka. To było w 1995 roku. Do redakcji dotarła płyta zespołu, który nazywał się Lotyń. Wtedy w muzyce dużo się działo i tej zagranicznej i krajowej. Z jednej strony grunge i atak Nirvany, Soundgarden, Peal Jam. Z innej rap i rockowa alternatywa. W muzyce zespołu Lotyń pobrzmiewały klimaty brytyjskiej sceny rockowej. Muzycy byli autentyczni, nie wydziwiali, było w tamtych piosenkach coś poetyckiego i niewinnego.

Recenzja

SERWIS INFORMACYJNY


GODZINY: 16:00 17:00 18:00 19:00 20:00

GALERIA

OSTATNIE FILMY

MATERIAŁY SPONSOROWANE