W Pile uczczono 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Oficjalne miejskie uroczystości odbyły na placu Zwycięstwa. Pojawili się tam uczniowie z lokalnych szkół, politycy, samorządowcy, kombatanci oraz zwykli mieszkańcy miasta.
Prezydent Piły Piotr Głowski podczas przemówienia podkreślił, że rocznica zakończenia II wojny światowej ma dziś niestety gorzki smak. Świat niczego się nie nauczył i historia niestety się powtarza – mówi Głowski.
Historia zatoczyła koło, Federacja Rosyjska napadła na Ukrainę, a dokonywane przez siebie ludobójstwo, grabieże, gwałty usprawiedliwia koniecznością obrony przed wymyślonym i fałszywie przypisywanym swojemu sąsiadowi faszyzmem. Dzisiaj Ukraińcy podobnie jak przed laty Polacy podjęli walkę z najeźdźcą i czekają na zdecydowaną reakcję zachodnich demokracji. Wszyscy wierzymy, że ich bohaterska postawa i w końcu zdecydowana odpowiedź zachodniego świata, pokona zło i przywróci pokój
- mówił Głowski.
Uroczystości zakończyły się złożeniem symbolicznych wiązanek kwiatów pod pomnikiem Tysiąclecia Polski i powrotu Ziem Zachodnich do Macierzy. W obchodach uczestniczył batalion reprezentacyjny Wojska Polskiego z Wałcza.
Władze Kalisza, przedstawiciele województwa i powiatu, parlamentarzyści a także delegacje miejskich stowarzyszeń i organizacji oraz poczty sztandarowe wzięły udział Narodowym Dniu Zwycięstwa. Wiązanki kwiatów złożono pod tablicą pamiątkową na ścianie kaliskiego ratusza poświęconą pomordowanym przez oprawców hitlerowskich bohaterom II wojny światowej.
"Wielu jeszcze dziś określa 8 maja jako datę zmiany okupanta z niemieckiego na radzieckiego. Musimy o tym pamiętać, że o tę prawdziwą wolność walczyliśmy do 1989 roku"- mówił prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.
Pokój i bezpieczeństwo to wielkie wartości, których do pewnego czasu nie docenialiśmy, uważaliśmy za coś oczywistego i danego raz na zawsze. Do pewnego czasu, bo 24 lutego tuż obok wybuchła wojna i wrócił tragizm, okrucieństwo, strach i zagłada. Borodzianka, Bucza, Mariupol wymieniane są w jednym szeregu ze zbrodniami wojennymi II Wojny Światowej. To wszystko nie miało prawa się wydarzyć
- mówił Kinastowski.
"II wojna światowa to miliony ofiar, to zniszczenie Warszawy, holokaust, niemieckie obozy zagłady, Katyń. Ale także lokalne akty wojennego okrucieństwa wysiedlenie 30 tys. mieszkańców Kalisza, Las Winiarski Skarszew, Marchwacz" - mówił prezydent.
8. maja 1945 roku Niemcy podpisali bezwarunkową kapitulację. Na kontynencie europejskim zakończyła się II wojna światowa, która pochłonęła miliony ludzi. Zginęło w niej około 6 milionów Polaków.