Legalna aborcja i urlop rodzicielski. Biejat o prawach kobiet

W pierwszej turze wyborów prezydenckich na karcie do głosowania będzie 13 nazwisk. Według socjologa prof. Ryszarda Cichockiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Polacy przy wyborze przede wszystkim kierują się barwami politycznymi kandydatów.
My mamy raczej tendencję nie do racjonalnego podejmowania decyzji politycznych, tylko do zakochiwania się w swoich liderach politycznych. To właściwie rozstrzyga. Jeżeli partia, do której ludzie są silnie przywiązani, wystawi kogoś, kogokolwiek, to to decyduje o głosowaniu
– mówił prof. Cichocki.
W ocenie socjologa liderzy partyjni decydują o wyborze mniej więcej 45 procent uprawnionych do udziału w wyborach Polaków. Pozostałe głosy, czyli w zależności od frekwencji około kilkunastu procent, to indywidualne decyzje. Tacy wyborcy zwracają uwagę nie tylko na program, ale także na wiek, wygląd czy sposób mówienia kandydata.
Najwięcej czasu na spotkania z mieszkańcami tej części regionu poświęcił Sławomir Mentzen. Do Piły nie dojechał Szymon Hołownia.
Sławomir Mentzen był pierwszym z kandydatów, który odwiedził tę część Wielkopolski i zrobił to dwukrotnie. Najpierw spotkał się z mieszkańcami Czarnkowa, Chodzieży i Piły. Później odwiedził jeszcze Złotów.
Dziękuję Złotów! Bardzo dziękuję i do zobaczenia
– mówił na koniec spotkania, które odbyło się na Placu Paderewskiego w Złotowie.
Złotów był też jedynym miastem Północnej Wielkopolski, do którego dotarł Rafał Trzaskowski.
Drodzy państwo, bardzo się cieszę, że jestem w Złotowie
– tymi słowami kandydat Platformy Obywatelskiej otworzył swoje spotkanie, które również odbyło się na Placu Paderewskiego w Złotowie.
Z kolei z mieszkańcami Piły spotkali się:
Karol Nawrocki: "Niech żyje Polska, niech żyje Piła. Dzięki, że ze mną jesteście" – mówił podczas spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury.
Grzegorz Braun: "Jeszcze Polska w Pile nie zginęła" – stwierdził podczas spotkania w jednym z hoteli w centrum Piły.
Magdalena Biejat: "Uwielbiam przyjeżdżać do Piły, spotykać się z państwem" – mówiła na Placu Konstytucji 3 Maja kandydatka Nowej Lewicy.
W tym samym miejscu z pilanami spotkał się Adrian Zandberg.
Dzień dobry, proszę państwa miło mi się spotkać z wami w Pile
– mówił kandydat Partii Razem.
Północnej części regionu nie odwiedził Szymon Hołownia. Tak tę nieobecność tłumaczy minister Krzysztof Paszyk, koalicjant Szymona Hołowni.
No nie ma fizycznej możliwości, żeby wszystkie regiony odwiedzić. Natomiast zapewniam, że ma doskonałe rozeznanie wyzwań i potrzeb Północnej Wielkopolski
– wyjaśnia Krzysztof Paszyk.
Wśród mieszkańców tej części Wielkopolski, mimo wizyt kandydatów i trwającej kampanii, część osób jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji, na kogo zagłosują.
– W 100 procentach żaden kandydat nie spełnia moich oczekiwań, ale wybieram się na wybory.
– Ja już jestem zdecydowana. W wyborze kierowałam się moimi przekonaniami
– mówią mieszkanki północnej Wielkopolski.
Sławomir Mentzen po kolei, Grzegorz Braun ekskluzywnie, a Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski rzadko. To najkrótszy opis wizyt kandydatów na prezydenta w miastach wschodnich i zachodnich powiatów województwa wielkopolskiego.
Ulubione miasta kandydatów? Śrem, Września, Szamotuły, Grodzisk, Środa Wielkopolska, Oborniki.
We wszystkich był i od nich zaczynał ostrą fazę kampanii Sławomir Mentzen. Kandydat Konfederacji załatwiał wiece w błyskawicznym tempie, by pojawić się w krótkich odstępach czasu w kolejnych miastach. Był to szczyt jego sondażowego poparcia, więc spotkania gromadziły sporo ludzi. W Szamotułach doszło do pojedynku korespondencyjnego z Rafałem Trzaskowskim, który odwiedził to miasto tydzień wcześniej. I trzeba przyznać obiektywnie, że Mentzen frekwencyjnie wtedy wygrał. Wyborcy Trzaskowskiego i Nawrockiego z Polski powiatowej wschód-zachód nie mieli wielkich powodów do zadowolenia. Obaj kandydaci pokazali się dwa razy, a do tego Karol Nawrocki raz w dniu, gdy ogłoszono jego start.
Grzegorz Braun wybierał na swoje spotkania kameralne sale w lokalnych hotelach i tam też miał grono gorących zwolenników. Na sam koniec wyścigu swoją obecność zaznaczyli Magdalena Biejat i Szymon Hołownia. Wiece polityków gromadziły w większości zdecydowanych wyborców.
Kandydaci nie nadużywali naszej cierpliwości, jeśli chodzi o plakaty i banery, których było zdecydowanie mniej niż poprzednio. Zdarzały się jednak akty wandalizmu, jak w Swarzędzu, gdzie kandydatom zamalowano oczy i dopisano obraźliwe hasła.
To długa i trudna kampania – takie odczucia mają kaliszanie. W ostatnich miesiącach miasto odwiedzili czołowi politycy różnych ugrupowań. Dziś w Temacie Dnia Radia Poznań wstępnie podsumowujemy kampanię wyborczą. Swoją kampanię rozpoczynał w Kaliszu Karol Nawrocki, z wyborcami spotkał się też Rafał Trzaskowski.
Kalisz odwiedziło sześciu kandydatów na prezydenta RP: Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski, Sławomir Mentzen, Artur Bartoszewicz, Adrian Zandberg, a w styczniu, przed ogłoszeniem terminu wyborów, Szymon Hołownia.
Ten ostatni mówił, że w jego ocenie jednym z tematów prezydenckiej kampanii będzie Kolej Dużych Prędkości. I rzeczywiście temat przewijał się w Kaliszu, bo miasto jest żywo zainteresowane przebiegiem trasy. W minioną niedzielę z mieszkańcami, którzy nie zgadzają się na budowę bypassa w Kaliszu, spotkał się były premier Mateusz Morawiecki. Przed miesiącem w Kaliszu gościł Rafał Trzaskowski. Spotkanie wyborcze zorganizowano na placu św. Józefa i wówczas mówił o gotowości do debaty z Karolem Nawrockim.
W ostatnich dniach Kalisz odwiedziła także Małgorzata Kidawa-Błońska, która podkreśliła, że to była bardzo trudna i brutalna kampania.
Sztaby zapowiadają, że będą walczyć o głosy wyborców do ostatniej minuty.
Osoby ubiegające się o najwyższy urząd w państwie odwiedziły m.in. Kleczew w powiecie konińskim. Dlaczego właśnie tę miejscowość?
Burmistrz Kleczewa Mariusz Musiałowski zaprosił do miasta wszystkich kandydatów na prezydenta Polski.
Z zaproszenia skorzystało pięcioro z nich: Joanna Senyszyn, Marek Woch, Adrian Zandberg oraz Romuald Starosielec i Piotr Szumlewicz.
Dwie ostatnie osoby nie zebrały 100 tysięcy podpisów.
Każdy z nich ma odmienne poglądy. Każdy ma inny pomysł na Polskę. Sam wychodzę z założenia, że należy głosować przede wszystkim na dobro i wartości. Teraz chodzi o to, aby mieszkańcy sami przemyśleli sobie, gdzie one są. Warto posłuchać kandydatów, żeby po prostu móc podejmować mądre i świadome decyzje
- wyjaśniał burmistrz Musiałkowski,
Spotkania odbyły się w kameralnym gronie i każdy miał możliwość zadania kandydatom pytań. A jaki zdaniem mieszkańców powinien być prezydent?
– Uczciwy.
– Dużo ludzi potrzebuje takiego prezydenta, który zrozumie drugiego człowieka
– usłyszeliśmy.
To ostatni dzień na pobranie zaświadczenia uprawniającego do głosowania w niedzielnych wyborach prezydenckich w dowolnej komisji. Dokument można odebrać tylko osobiście w każdym urzędzie miasta czy gminy, a nie tylko w mieście, w którym jesteśmy zameldowani. „Nie można tego zrobić elektronicznie” – zastrzega Bartosz Pelczarski z Urzędu Miasta Poznania.
Jeżeli to zaświadczenie będziemy pobierali teraz przed pierwszą turą, to otrzymamy dwa zaświadczenia – jedno na pierwszą turę i drugie od razu na drugą turę. Jeżeli chcielibyśmy zagłosować w innym miejscu niż to, w którym jest miejsce zamieszkania tylko w jednej turze, to nie ma takiej możliwości. Otrzymujemy od razu dwa zaświadczenia i podczas drugiej tury idziemy również z zaświadczeniem
– wyjaśnia Bartosz Pelczarski.
Zaświadczenia nie można zgubić lub zniszczyć. Jeżeli tak się stanie, to nie będziemy mogli zagłosować w niedzielnych wyborach prezydenckich. Urzędnicy nie wydają duplikatów takich dokumentów.
ampania wyborcza budzi dużo emocji wśród mieszkańców 24-tysięcznego Wągrowca, ale mieszkańcy zapewniają, że w niedzielę pójdą do lokali wyborczych.
"Jesteśmy Polakami, żebyśmy wybierali my, a nie żeby ktoś za nas wybierał" - mówi jeden z wyborców.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, mówili, że mają już swojego kandydata.
- Dobrze, że kandydaci jeżdżą po Polsce.
- Niestety polityka dzieli rodziny, jak idziemy na kawę do brata, to zawsze jest kłótnia.
- To, co oni wyprawiają, to się w głowie nie chce pomieścić. Nami mają rządzić tacy, co się kłócą jak dzieci w przedszkolu? Zabrakło kultury
– mówili mieszkańcy Wągrowca.
Kampania wyborcza w ostatnich dniach mocno przyspieszyła. Kandydaci spotykają się z wyborcami w terenie.
"To jest moment, kiedy ludzie, którzy na co dzień nie interesują się wyborami, zaczynają szukać swojego kandydata" – mówi minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Ja przez weekend spotykałam się z mieszkańcami i naprawdę ludzie bardzo chętnie teraz słuchają. Większość jeszcze słucha, nawet sondaże pokazują, że około 25% ludzi, którzy deklarują, że pójdą na wybory, jeszcze dopuszczają zmianę zdania
– dodała Paulina Hennig-Kloska.
Walka o głosy wyborców będzie trwać do końca kampanii, czyli do godziny 24.00 w piątek – dodała minister Hennig-Kloska. Od soboty będzie obowiązywać już cisza wyborcza.
Prezydent Polski powinien być przede wszystkim niezależny. Tak twierdzą mieszkańcy Poznania, z którymi rozmawiał nasz reporter. Dziś w Temacie Dnia Radia Poznań wstępnie podsumowujemy kampanię wyborczą.
Według poznaniaków o wyborze danego kandydata często decyduje to, przez kogo jest popierany. Z drugiej strony ich wymarzony prezydent nie powinien słuchać się partii.
Kodeks wyborczy tłumaczy, jak oddać ważny głos w zbliżających się wyborach prezydenckich. Kluczowe znacznie ma postawienie znaku "X" w kratce przy nazwisku tylko jednego kandydata. Na ważność głosu nie mają z kolei wpływu inne dopiski czy znaki poza kratkami do głosowania.