Policjant chciał wylegitymować sędzię podczas rozprawy. Będą konsekwencje służbowe

Policjanci najpierw weszli na salę podczas trwającej rozprawy. Kiedy zostali wyproszeni, wrócili podczas przerwy i ponownie próbowali wylegitymować przewodniczącą składu sędziowskiego. Sąd domaga się od Komendanta Wojewódzkiego Policji oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie. Jak mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski, była to sytuacja niedopuszczalna.

Sąd wykonywał w tym czasie czynności urzędowe i legitymowanie sędziego, którego dane personalne są widoczne na wokandzie, która znajduje się przed salą rozpraw oraz na tabliczce, która zgodnie z przepisami, stoi teraz przed każdym sędzią na stole sędziowskim, jest zupełnie niedopuszczalne. Sędzia była w trakcie wykonywania swoich czynności służbowych. Sędzia była sądem, występowała jako organ sprawujący wymiar sprawiedliwości razem z pozostałymi członkami składu orzekającego.

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak już wczoraj przeprosił sędzię Beatę Woźniak, którą funkcjonariusze próbowali wylegitymować.

Oczywiście nie powinno w ogóle dojść do takiej sytuacji i obiecuję, że tego typu sytuacja na pewno nigdy już się nie powtórzy. Policjanci mają obowiązek zająć się każdą interwencją, ale naszym zdaniem popełnili błąd wchodząc na salę sądową i żądając od pani sędzi dowodu osobistego. Tego typu sytuacja nie powinna mieć miejsca. Cała ta sprawa powinna być zweryfikowana albo na etapie zgłaszania tej interwencji do oficera dyżurnego, albo bezpośrednio przez policjantów na miejscu.

Zgłaszający zadzwonił na policję twierdząc, że przed salą rozpraw doszło do awantury. Rozmowa - podobnie, jak każde zgłoszenie - została zarejestrowana. Na miejscu policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna zarzuca sędzi znieważenie. Tego dnia sąd ogłosił wyrok w jego sprawie alimentacyjnej.

Policja wszczęła postępowania wyjaśniające w sprawie interwencji policjantów w sądzie. Zapowiada wyciągnięcie konsekwencji służbowych.