NA ANTENIE:
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wieś współczuje podpalaczowi. "Dusza człowiek, muchy by nie skrzywdził"

Publikacja: 18.10.2019 g.15:14  Aktualizacja: 20.10.2019 g.12:19
Międzychód
Znamy nowe fakty związane ze schwytaniem po trzech tygodniach 60-letniego Jacka D. z Kaplina.
poszukiwania podpalacza z kaplina - Wielkopolska Policja
Przez ostatnie tygodnie kilkuset policjantów z Międzychodu i Poznania przeczesywało Puszczę Notecką / Fot. Wielkopolska Policja

Mężczyzna został odnaleziony w okolicach Zatomia Nowego - kilka kilometrów od miejsca, gdzie rozegrała się tragedia. W nocy z 22 na 23 września miał podpalić własny dom, w którym przebywała jego rodzina, a następnie uciec do lasu. Przez ostatnie tygodnie kilkuset policjantów z Międzychodu i Poznania przeczesywało Puszczę Notecką.

Mieszkańcy Kaplina nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Jacka D. uważali za "dobrego człowieka".

- Był spokojny, wszystkim pomagał. - Dusza człowiek, on muchy by nie skrzywdził. Coś mi nie pasuje, żeby on takie rzeczy zrobił - mówią naszemu reporterowi mieszkańcy. 

Mieszkańcy Kaplina uważają, że powodem tragedii miały być kwestie spadkowe. - Siostrzeniec powinien iść siedzieć, a nie on. Z rodziną mieszkał, on za wcześnie zapisał to mieszkanie chyba im i dlatego. Bo ona się mściła na nim. Wodę mu zakręcała, prąd - mówi mieszkaniec.  Jak dodaje zdziwiło go zdarzenie sprzed trzech tygodni. - Tylko czemu on nie uderzył nigdzie tak prawnie? - dziwi się mieszkaniec.

Okazuje się, że uderzył. Trzy tygodnie temu policjanci przekazali, że Jacek D. nie był im wcześniej znany. Dziś potwierdzają, że nie był znany – jako przestępca. Mieszkańcy twierdzą, że domniemany podpalacz wielokrotnie zgłaszał nękanie przez rodzinę.

Podkomisarz Jan Wieczorek z międzychodzkiej komendy nie potwierdza tego. - Mógł rozmawiać z dzielnicowym. Ludzie różne rzeczy zgłaszają: problem ze sąsiadem czy rodziną. To niekiedy odbywa się na poziomie dzielnicowy-mieszkaniec - dodaje Wieczorek.

Jacek D. został zatrzymany wczoraj. Był skrajnie wyczerpany. Obecnie przebywa w areszcie śledczym w Szamotułach. Jeszcze dziś mają mu zostać postawione zarzuty narażenia życia lub zdrowia wielu osób.

https://radiopoznan.fm/n/SPteW0