Właściciel Lecha Poznań Jacek Rutkowski odpowiedział na niedawny list otwarty Stowarzyszenia Kibiców Kolejorza. W opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej klubu oświadczeniu można przeczytać między innymi: "Jestem normalnym kibicem z kilkudziesięcioletnim stażem. Jestem też menadżerem zarządzającym tysiącami ludzi. I z tego punktu widzenia daję kredyt zaufania zarządowi, który działa w kierunku rozwiązania sytuacji kryzysowej".
Rutkowski powołuje się m.in. na przykład Borussii Dortmund, która w ubiegłym sezonie kończyła rundę jesienną na ostatnim miejscu w tabeli, a mimo to na meczach wspierało ją kilkadziesiąt tysięcy sympatyków. "Wiemy, że problem leży w sferze psychicznej, gdyż zawodnicy, z których wielu jest reprezentantami swoich krajów nie zapomniało z dnia na dzień gry w piłkę. Do tej pory jednak nie znaleźliśmy rozwiązania, które by nas zadowalało. Zarząd Lecha musi je jednak znaleźć. I znajdzie" - odpowiada kibicom właściciel Kolejorza.
W swoim oświadczeniu Rutkowski nie wspomniał nic o ewentualnym spotkaniu, którego domagali się w liście otwartym przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. Podkreślił natomiast, że gotowy na takie jest Zarząd klubu.
Wojciech Bernard/int