Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk mówi Radiu Poznań, że ta sprawa ma dwa wątki. Pierwszy to zaangażowanie Ambasady USA wykraczające poza sferę relacji dyplomatycznych pomiędzy państwami.
Drugim wątkiem jest wątek już konkretnych osób dobranych do tego dość celebryckiego spotu. Jeżeli wybiera się osoby, które same mają na koncie wypowiedzi które można zakwalifikować jako mowę nienawiści, no to można mieć do czynienia z daleko idącymi wątpliwościami, czy tego rodzaju osoby są z takim przesłaniem wiarygodne
- mówi wiceszef MSZ.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Ambasadą USA w Warszawie, jednak nikt z placówki nie chce komentować tej sytuacji. Film został udostępniony także przez Departament Stanu w USA.