U nich w kraju z powodu wojny sprzedaż mebli spadła.
- Robimy meble we Lwowie, obecnie na szczęście we Lwowie i w Czerkasach jest bezpiecznie, bo ja osobiście jestem z Czerkas, firma jest ze Lwowa. Przez wojnę straciliśmy dużo klientów, bo obecnie nikt nie ma za dużo pieniędzy i tym bardziej myśli, by kupować coś do domu, dlatego właśnie jesteśmy na targach, żeby znaleźć klientów. - Jesteśmy producentami z Ukrainy, z Winnicy. Moi koledzy przeprowadzają pomału firmę, do Polski, jakoś powoli się rozwijamy
- mówią wystawcy z Ukrainy.
Na wspólnej wystawie jest 20 ukraińskich firm, pojedyncze wystawiają się także w innych pawilonach, ale targi Meble to przede wszystkim wielka promocja polskich firm. Nasz kraj po Chinach jest w tej chwili największym eksporterem mebli na świecie. 90 procent naszej produkcji idzie na eksport - mówi dyrektor targów Meble Józef Szyszka.
Polska w ogóle jest bardzo dużym producentem mebli. My jesteśmy na szóstym miejscu, jeżeli chodzi o produkcję mebli na świecie, natomiast ponieważ ponad 90 procent tej produkcji wywozimy z Polski, to ten nasz eksport też jest bardzo duży. Nasza produkcja meblowa zwiększyła się w ostatnim dziesięcioleciu dwukrotnie, także mamy duże tempo i to tempo trzymamy, tak, że cały czas przyrasta ilość produkowanych przez nas mebli. Nasze meble to zawsze była dobra jakość i rozsądna cena. W tej chwili rynek musi chyba opanować sytuację wzrostu cen
- mówi Józef Szyszka.
Na targi Meble przyjechali kupcy z całego świata. Impreza wróciła po przerwie spowodowanej pandemią, razem z nią także targi wnętrzarskie - Home Decor ze Strefą Trendów. Obie imprezy potrwają do czwartku.