Przestępcy są jeszcze na wolności. "Pracujemy nad tą sprawą" - powiedział nam Andrzej Borowiak rzecznik komendanta wojewódzkiego Policji w Poznaniu.
Cztery dni temu (w czwartek) o 3.25 nad ranem mieszkańców ulicy Kosynierów w Zbąszyniu obudziły dwa wybuchy. W powietrze wyleciał bankomat w punkcie PKO. Ucieczkę dwóch rabusiów nagrał telefonem mieszkaniec kamienicy, w której mieści się placówka bankowa. Na nagraniu widać dwóch zamaskowanych ludzi, którzy wychodzą ze zdemolowanego pomieszczenia bankomatowego z workami na plecach
i uciekają zaparkowanym kilkanaście metrów dalej samochodem audi A6. Tablice rejestracyjne są dobrze widoczne na zbliżeniu. Z rejestru w Gwarantowanym Funduszu Ubezpieczeniowym wynika, że to tablice od takiego samego samochodu.
Dziś Andrzej Borowiak powiedział nam, że zostały skradzione. Dzięki temu bandyci zminimalizowali ryzyko zatrzymania przez patrol policji wyposażony w terminal komputerowy. O wyjątkowej przebiegłości tych ludzi świadczy także to, że w noc napadu prawdopodobnie uszkodzili oświetlenie pobliskiego parkingu. To, co niedługo po napadzie wydawało się amatorszczyzną na miarę filmowego Gangu Olsena, okazało się profesjonalnie zrealizowanym, sprytnym planem.