NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wykorzystał seksualnie niepełnosprawnego kuzyna. Sąd podwyższył karę

Publikacja: 30.11.2022 g.13:51  Aktualizacja: 30.11.2022 g.15:30 Magdalena Konieczna
Poznań
Sąd Apelacyjny w Poznaniu w sprawie o podwójny gwałt podwyższył dziś karę oskarżonemu z trzech do pięciu lat bezwzględnego więzienia.
mid-22b30082 - Jakub Kaczmarczyk - PAP
Fot. Jakub Kaczmarczyk (PAP)

Sędziów przekonała poruszająca mowa końcowa prokuratora, który nie mógł się pogodzić z tak niską karą za krzywdy, jakich doznał niepełnosprawny Alan, który nawet nie mógł wzywać pomocy, bo ma problemy z mową.

Sędzia Marek Kordowiecki mówił, że Mikołaj G. wykorzystał zaufanie, jakim darzył go 8-latek i użył podstępu.

Skoro po poprzednim zdarzeniu oskarżony obiecał, że to się już więcej nie powtórzy i przeprosili kuzyna, a nagle te dwa tygodnie później zaprasza go do swojego pokoju, to oczywistym jest, że ten chłopiec kierował się ufnością względem kuzyna i nie podejrzewał, że coś złego może się w tym pokoju stać

- mówił sędzia. 

Prokurator Michał Jopek zapowiada dalszą walkę o wyższą karę dla sprawcy, bo jeden zarzut dotyczący zmuszania chłopca do całowania, będzie jeszcze rozpoznawał Sąd Rejonowy w Pile.

Kara została wymierzona na pewno surowsza niż te trzy lata, które były dla mnie jakimś nieporozumieniem zupełnym. Już to lepiej troszkę wygląda pod względem oddźwięku społecznego i pod względem tego pokrzywdzonego i pod każdym względem można powiedzieć. Trzy lata pozbawienia wolności a pięć lat plus jeszcze ten jeden czyn, który będzie osądzony w Sądzie Rejonowym w Pile, na pewno da tę karę surowszą znacznie

- mówi Michał Jopek.

Sąd Apelacyjny zdecydował także, że oskarżony po odbyciu kary, przez 8 lat nie będzie mógł się zbliżać do pokrzywdzonego. W tej chwili cały czas jest w areszcie. Wyrok jest już prawomocny.

W tej sprawie dorośli początkowo nie uwierzyli 8-letniemu Alanowi z okolic Piły. Część rodziny próbowała też wpłynąć na chłopca i wmówić mu, że do niczego nie doszło. Sprawa wyszła na jaw dopiero po kilku latach, kiedy chłopiec chciał popełnić samobójstwo i w szkole opowiedział, co go spotkało. To placówka zaalarmowała służby.

https://radiopoznan.fm/n/P4J4EZ
KOMENTARZE 0