- Bili, jakby im płacono za to, ile razy uderzą w głowę osobę leżącą na ziemi. To było tak nieludzkie, nienaturalne, jakby to nie byli Polacy. Nie wiem, czy to był wpływ narkotyków, czy mieli taki sadyzm wyszkolony, wyhodowany – wspomina Andrzej Judek, uczestnik największego buntu więźniów w stanie wojennym.