W tym kontekście wymienił działania tych samorządów, które wprowadzają do szkół edukacją równościową, zmierzającą do ideologizacji dzieci i młodzieży. - Takie kroki nie wynikają z żadnych konwencji – argumentował Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Konwencja stambulska dzisiaj w sposób faktyczny nie jest tym, co zagraża rodzinie, chociaż ja nie jestem jej entuzjastą, żeby było jasne, ja uważam, że nie powinniśmy do niej przystępować. Natomiast to są postanowienia ramowe raczej i tam jest część postulatów słusznych i adekwatnych np. walka z przemocą wobec kobiet. Tam jest część postulatów bardzo słusznych, wymieszanych z ideologią i my w tej części ideologicznej tej konwencji nie zamierzamy stosować - mówił.
Wiceszef polskiej dyplomacji uspokajał, że dopóki Prawo i Sprawiedliwość jest u władzy, kwestia przepisów wykonawczych do konwencji stambulskiej znajduje się w gestii obecnego rządu. - W pewnej perspektywie czasowej, powinniśmy jednak zastanowić się, które przepisy tej konwencji są na tyle wątpliwe, że powinny powodować refleksję na temat jej wypowiedzenia – stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk.