Pierwsza dostawa czołgów w wersji M1A1 oraz ma nastąpić w przyszłym tygodniu. Na razie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu, wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, przygotowują się do obsługi amerykańskich czołgów, biorą też pod uwagę produkcję części zamiennych zarówno do Abramsów, jak i Herculesów.
Polska zamówiła ostatnio 38 M88 w związku z zakupem czołgów Abrams. W czerwcu zostaną dostarczone trzy wozy, w najnowszej wersji A2, którą produkujemy dla US Army. Rozmawiamy z PGZ, jak je serwisować
– powiedział PAP dyrektor ds. rozwoju biznesu międzynarodowego na Europę Paul Zukowski.
Trzydzieści osiem pojazdów to nie jest wiele, ale flota pojazdów pancernych Wojska Polskiego będzie rosła. Zamówione dla sił zbrojnych Abramsy, czołgi K2, armatohaubice 155 mm - wszystkie te pojazdy potrzebują wozu zabezpieczenia technicznego
- dodał.
Zwrócił uwagę, że amerykańskie wojska lądowe używają tylko jednego wozu ewakuacji technicznej – M88A2 - do wszystkich posiadanych pojazdów gąsienicowych, a obecnie "pojawia się szansa, by wzorem US Army używać w Polsce jednego pojazdu, co ma sens ze względu na koszty utrzymania i logistykę".
Gdyby tych pojazdów było zamówionych więcej, wzrosłyby szanse na zwiększenie udziału polskiego przemysłu, łącznie z produkcją. Rozmawiamy z WZM na temat ulokowania centrum serwisowego w Polsce, zakres jego prac zależałby od liczby pojazdów, które byłyby tam serwisowane
– zaznaczył.
Przypomniał, że Abramsy kupuje także Rumunia, a zainteresowanie M88 wyrażają poza Rumunią Litwa i Ukraina.
W Polsce mogłoby powstać centrum serwisowe na całą wschodnią flankę NATO, mogłoby ono też obsługiwać pojazdy używane w regionie przez amerykańskie wojska lądowe, gdyż obecnie M88 są serwisowane w Stanach Zjednoczonych
– powiedział.
"Program nowego WZT Kajman, zdolnego do ewakuacji technicznej wozów o masie ponad 63 tony, został unieważniony, co nie znaczy, że znikła potrzeba posiadania takiego sprzętu. Zakup Abramsów i M88 to okazja, by rozmawiać o unifikacji" – ocenił Zukowski.
Zauważył, że dotychczas polskie wojsko miało pojazdy zabezpieczenia przeznaczone do konkretnych platform, na ogół zbudowanych na bazie czołgu, który miało zabezpieczać.
Do armatohaubicy Krab takiego wozu nie ma; Koreańczycy nie mają wozu zabezpieczenia technicznego zdolnego do ewakuacji działa K2PL. M88 już jest dostępny i potrafi ewakuować z pola walki najcięższy czołg na świecie – Abrams M1A2 SEP v3. Jest gotowy, jesteśmy w stanie go produkować w Polsce
– zadeklarował.
Dodał, że "M88 zapewnia niemal taki sam poziom ochrony załogi jak czołg". BAE Systems ocenia, że Polska potrzebuje około 180 wozów M88, by wyposażyć wszystkie ciężkie brygady Wojsk Lądowych.
Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. mają know how i doświadczenie zdobyte przy obsłudze czołgów z Niemiec, mają też odpowiednie zaplecze techniczne. Proponujemy, by kolejną transzę M88 zamówić jeszcze w USA, gdzie zespół z WZM mógłby przyjechać i szkolić się uczestnicząc w produkcji. Po powrocie do kraju ci pracownicy mogliby przekazywać zdobytą wiedzę, co pozwoliłoby uruchomić licencyjną produkcję w Polsce. Z tego, co widzimy, WZM S.A. są w stanie zrealizować taki program
– powiedział.
Prezes WZM Elżbieta Wawrzynkiewicz przypomniała, że "PGZ przygotowuje się do obsługi sprzętu amerykańskiego już od dłuższego czasu", a infrastruktura w WZM jest przygotowana zarówno do obsług czołgów Abrams jak i WZT Hercules.
Od czasu decyzji o zakupie czołgów M1 Abrams rozpoczęliśmy rozmowy ze wszystkimi firmami amerykańskimi będącymi dostawcami kluczowych technologii. Nasze dotychczasowe działania nakierowane są na wypracowanie możliwości współpracy w jak najszerszym zakresie, jednak należy pamiętać, że ostateczne decyzje w tym zakresie podejmie MON
– zaznaczyła.
"W zakresie współpracy z integratorem czołgu Abrams – General Dynamics Land Systems - określiliśmy kroki milowe tej współpracy w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat" – dodała. W perspektywie kooperacji jest logistyczne wsparcie czołgów Abrams użytkowanych przez Siły Zbrojne RP, w dalszej kolejności użytkowane w Polsce przez wojsko amerykańskie, a także te, których użytkownikami będą inne państwa europejskie.
Prezes WZM zaznaczyła, że od początku dostaw 116 czołgów Abrams M1A1 FEP przewiduje się udział spółki w programie w charakterze podwykonawcy General Dynamics Land Systems.
Potencjalne zamówienie obejmuje proces obsług i przygotowania wozów do przekazania użytkownikowi. Analogiczne prace będą realizowane przy dostawach 250 sztuk czołgów Abrams M1A1 SEPv3, których dostawy są planowane począwszy od 2025 roku
– przekazała szefowa poznańskiej spółki.
Do tego czasu WZM S.A. planuje rozwijać zakres obsług czołgów Abrams, tak, aby w ciągu kilku lat utworzyć potencjał do napraw głównych kluczowych zespołów. Dalsza współpraca może obejmować także produkcję kluczowych części zamiennych w oparciu o polski potencjał przemysłowy – przewiduje Wawrzynkiewicz.
Dodała, że rozpatrywany jest "możliwie szeroki udział WZM S.A. oraz innych podmiotów polskiego przemysłu zbrojeniowego we wspieraniu użytkowników czołgów Abrams" w regionie, w tym wozów używanych przez stacjonujące wojska USA. Aby zyskać niezbędne kompetencje, strona polska zawiera umowy o współpracy z partnerami – dostawcami technologii.
Należy mieć jednak na uwadze, że ustanowienie potencjału obsługowo-naprawczego wymaga zarówno przygotowania od strony organizacyjno-technicznej, przeszkolenia personelu, jak również transferu technologii. Jest to proces łączony i w odniesieniu dla niektórych systemów, jak np. silnik, kosztowny
– zaznaczyła prezes WZM. Dlatego – dodała – konieczne są ustalenia dotyczące zakresu zaangażowania podmiotów polskich i zagranicznych, "które również mają własne oczekiwania, aby kompetencje zainteresowanych stron nie dublowały się, ale uzupełniały wzajemnie".
W przypadku wozów zabezpieczenia technicznego Hercules ich obecnie zakontraktowana ilość to 38 sztuk. Tak niewielki wolumen nie uzasadnia umiejscowienia w Polsce produkcji części zamiennych, ponieważ nie jest to proces ekonomicznie uzasadniony
– przyznała prezes WZM. Wyjaśniła, że przy obecnej skali zamówienia "do sprawnej obsługi pojazdów M88A2 konieczne będzie jedynie utworzenie magazynu buforowego o odpowiednim poziomie zapasu części zamiennych".
Nie wykluczamy jednak, iż części zamienne podlegające wymianie z dużą częstotliwością w czasie napraw i obsług będą w przyszłości produkowane w Polsce
- dodała.
W styczniu Polska zawarła z USA umowę na dostawę 116 czołgów M1A1 Abrams oraz sprzętu towarzyszącego, w tym 12 wozów zabezpieczenia technicznego Hercules, mostów szturmowych i wozów dowodzenia. Wartość umowy to ok. 1,4 mld USD netto, z czego blisko 200 mln USD pokrywa strona amerykańska w ramach przyznanych Polsce środków pomocowych. USA zgodziły się także sprzedać Polsce amunicję, w tym pociski podkalibrowe z rdzeniem ze zubożonego uranu.
Dostawy czołgów i pozostałego sprzętu przewidziano na lata 2023-24. Czołgi, używane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej USA, przechodzą szczegółowy przegląd i zostaną dostarczone z wyzerowanymi przebiegami.
Zakup 116 Abramsów wycofanych z korpusu Marines został dokonany, by przyspieszyć uzupełnianie sprzętu po donacjach na rzecz Ukrainy. W kwietniu Polska zamówiła za 4,7 mld dolarów 250 Abramsów w najnowocześniejszej wersji M1A21 SEPv3.