Wstęp do Starego ZOO przez ponad cztery lata był darmowy. ZOO tak naprawdę
nie jest już ogrodem zoologicznym, większość zwierząt przeniesiono bowiem do
Nowego ZOO. A stary obiekt przy ulicy Zwierzynieckiej stał się miejskim parkiem
i dlatego zniesiono opłaty za wstęp. Czy rzeczywiście STARE ZOO miało problem
z pijakami? Nasz reporter był w ogrodzie - czyli w Starym ZOO
i szukał niechcianych gości.
Pięć lat temu wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński - na
naszej antenie - mówił o przekształceniu Starego Zoo w dostępny dla wszystkich
za darmo park. Teraz jednak znów mamy
opłatę - jak mówią urzędnicy: symboliczną! Złotówka - bilet normalny, 50 groszy
- ulgowy. No to może warto płacić? Co Państwo na ponowne wprowadzenie biletów
wstępu do Starego ZOO?
Przeciwko ponownemu wprowadzeniu opłaty
za wstęp była Rada Osiedla Jeżyce.
Opłaty do ZOO są symboliczne - tak przekonują urzędnicy. I tak
jednorazowe wejście kosztuje złotówkę, a bilet ulgowy - 50 groszy. Roczny
imienny karnet wstępu dla osób powyżej 16 roku życia: 15 złotych, a roczny
imienny karnet wstępu dla osoby pełnoletniej z dziećmi w wieku od 4 do 16 lat
(maksymalnie trójka) 30 złotych - z karnetu mogą skorzystać osoby zameldowane na
terenie Miasta Poznania. Przygotowano także ofertę dla przedszkoli. Roczny
karnet wstępu dla przedszkoli - 50 zł, z karnetu może skorzystać każde
przedszkole zlokalizowane na terenie Miasta Poznania.
Jednym z powodów wprowadzenia
opłat jest sprawa odliczenia VAT-u. O co w tym chodzi? Wiceprezydent Kruszyński nie potrafił
odpowiedzieć na pytanie, ile ZOO będzie sobie mogło odliczyć VAT-u, a więc ile
zyska na tym dodatkowo, prócz wpływów z biletów. Do Starego Zoo mieli
przychodzić ludzie z dziećmi na spacery - chcieli tego mieszkańcy Jeżyc i władze to obiecały
- no i wprowadziły wówczas, czyli w lipcu 2009 roku.
Potępianie narzekania to dzisiaj główna strategia obronna rządzącej koalicji prezydenta z Platormą. Oczywiście musi wywołać wypowiedzić jak Pańska.
1 PLN za wstęp to dużo? Nie. Czy 1 PLN za wstęp do Lasku Golęcińskiego nad Rusałkę to dużo? Zapewne też nie. A do Lasku Marcelińskiego? Również nie. A nad Maltę? Także nie. To dlaczego by nie wprowadzić?!
O wszystkim można i trzeba dyskutować. Ale dyskutując warto wiedzieć o czym się dyskutuje. Zniesienie Opłat za wstęp do Starego ZOO sprawiło, że opuszczone i zaniedbane miejsce stało się znów miejscem masowo odwiedzanym. Ale odwiedziny w ZOO to tylko mały ułamek odwiedzin na Zwierzynieckiej. W większości stało się ono parkiem masowo odwiedzanym przez mieszkańców Jeżyc. Jeżyce nie mają parku takiego jak Łazarz wokół Areny, ani jak Wilda na Parku JP II. Z Jeżyc można się udać jedynie do Parku Sołackiego, ale to już wyprawa za daleka na pieszy spacer dla przeciętnego mieszkańca. I Stare ZOO wzbudziło zamiłowanie wielu mieszkańców.
Nadto, na lekarstwo szukać na Jeżycach placu zabaw. Do niedawna funkcjonował taki na placu Asnyka. Został zlikwidowany. Najbliższe są na Kościelnej, w Parku Wilsona, przy Przybyszewskiego albo przy Operze. A na Jeżycach mieszka coraz więcej rodziców z dziećmi. Stare ZOO stało się dla mieszkańców po południowej stronie Dąbrowskiego miejscem, gdzie wreszcie mogą zaprowadzić swoje dzieci, by mogły się wybawić.