Genowefa w wersji kieszonkowej

Dwaj młodzi ludzie wsiedli do taksówki na ul. Murawa w Poznaniu. Zamówili kurs do podpoznańskich Kozichgłów. W pewnym momencie zacisnęli na szyi ofiary pasek. Ciało wrzucili do jeziora. Zabrali samochód i 700 złotych. Po czym spotkali się ze znajomymi i pojechali na dyskotekę.
Prokuratura postawiła im zarzut zabójstwa, za co grozi dożywotnie więzienie.
Czy nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej brutalne? Czy młodzi ludzie są coraz gorzej wychowani i szukają gdzie zdobyć pieniądze nie wysilając się przy pracy? Wedlug rzecznika wielkopolskiej policji Andrzeja Borowiaka negatywne zjawiska ciągle występują.
W Polsce mamy najczęściej do czynienia z tzw zabójstwami po polsku - konflikt rodzinny - plus alkohol i nieszczęście gotowe. Kazimierz Różański - przez wiele lat pracował jako psycholog na oddziale poznańskiego aresztu śledczego. Jego zdaniem są też inne drastyczne przypadki.
Wróćmy jednak do zabójstwa poznańskiego taksówkarza. Zabójcy zostali zatrzymani bardzo szybko. Jeden ma 20 - drugi 24 lata. Dożywotnie więzienie oznacza, że dopiero po 25 latach będą mogli liczyć na wyjście na wolność. Jeśli oczywiście sąd nie zdecyduje inaczej. Czy nie brali pod uwagę tego, że także ich życie legnie w gruzach?