Obrona wnioskowała o ponowne zbadanie sprawy, a prokurator - o dożywocie.
Sędzia Urszula Duczmal argumentowała, że wyrok 25 lat więzienia jest sprawiedliwy.
Remigiusz L. zaatakował najcenniejsze i najpełniej chronione prawem karnym dobro - życie człowieka - mówiła sędzia.
- Ustawodawca przewidział dla takich sprawców katalog kar. Kara 25 lat więzienia jest karą wyjątkową, ma charakter eliminacyjny i powinna być stosowana w wypadkach najcięższych przestępstw. To takie jest, ale zarówno sąd pierwszej instancji, jak i sąd apelacyjny, miał na wokandzie takie sprawy, w których ogrom okrucieństwa był jeszcze większy i zachodziła konieczność trwałego wyeliminowania sprawcy ze społeczeństwa - mówiła sędzia.
Sąd nie mógł jednak orzec kary wyższej, niż ta zasądzona przez sąd okręgowy. Wniosek prokuratora nie miał więc szans powodzenia.
- Nie jestem usatysfakcjonowana wyrokiem, ale go akceptuję. Uważam, że sąd rzeczywiście wziął pod uwagę wszystkie aspekty sprawy, ale my się boimy. Ten człowiek jest nieprzewidywalny, brutalny. On ma psychopatyczną osobowość - mówi córka zamordowanej.
Proces dotyczył sprawy z września 2016 roku. Regmiusz L. pobił córkę 70-latki, a potem pojechał do jej matki, by użyczyła mu samochodu. Starsza kobieta nie zgodziła się. Wtedy Remigiusz L. najpierw poważnie ją pobił, a potem zabił nożem. Wyrok poznańskiego sądu jest prawomocny.