Właścicielem działek, na których stoją domy na Osiedlu Maltańskim jest Kościół. Reprezentująca kurię firma dąży do wyprowadzki mieszkańców.
Mieszkańcy przekonują, że pracownicy firmy wyburzeniowej chodzą po osiedlu w kapturach, demolują domy, a potem powołując się na zniszczenia, zgłaszają się o pozwolenia na rozbiórkę.
W oświadczeniu Stowarzyszenie Maltańskie Nasz Dom informuje też o wdzieraniu się i fotografowaniu domów mieszkańców.
Zarządca terenu te same wydarzenia nazywa wizją. Według jego relacji, odwiedzane miały być opuszczone parcele, ale w dwóch przypadkach okazało się, że na działkach przebywają ludzie - jak informuje zarządca - nieposiadający tytułu prawnego do zajmowania tych nieruchomości. Działania te miały prowadzić osoby do tego uprawnione w asyście policjantów oraz komornika. Członkowie stowarzyszenia uważają, że policjanci w tej sprawie nadużyli swoich uprawnień.