Mężczyzna strzelał do uwięzionych kotów z wiatrówki tak długo, aż skonały. Śledczym tłumaczył, że... nie lubi kotów.
Sprawa ujrzała światło dzienne po tym, jak kolega oprawcy poinformował o niej policjantów w Poznaniu. Zeznał, że podejrzany chwalił się uśmiercaniem kotów przed swoimi kolegami z pracy.
32-latkowi grozi pięć lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego policyjny nadzór.