Zdarzenie miało miejsce 2 lutego. Pani Małgorzata zignorowała znaki i wjechała na remontowany przejazd kolejowy pod Szamotułami. Samochód zawisł nad torami, a po chwili nadjechał pociąg. Skład uderzył w auto kobiety - ta na szczęście chwilę wcześniej je opuściła.
Po miesiącu od zdarzenia kobieta spotkała się z maszynistą oraz kierownikiem pociągu i przeprosiła za spowodowanie wypadku.
Znalazłam się dziś tutaj z ogromną pokorą i chęcią przeproszenia pana maszynisty, pana kierownika pociągu, jak również ludzi, którzy jechali tym pociągiem
- mówiła w Teleskopie TVP3 Poznań Małgorzata Bździel.
Pracownicy kolei podkreślali, że „najważniejsze, że nikt nie ucierpiał". Specjaliści przypominają, że na każdym czynnym przejeździe kolejowym znajduje się tabliczka informacyjna - w przypadku, gdyby nasze auto utknęło na torach, wystarczy zadzwonić na numer alarmowy 112 i podać numer konkretnego przejazdu.