Dawno w Poznaniu nie było zimowych warunków do morsowania, dlatego od rana na plaży pojawiały się kolejne osoby.
- Dla mnie warunki są okej. Warunki są zimowe, dlatego tyle ludzi na plaży. Jesteśmy tutaj co weekend i pierwszy raz jest tyle osób.
- Pierwsze nasze doświadczenie w takich zimowych warunkach i takiej temperaturze. Jesteśmy początkującymi morsami.
- Temperatura wody to około 1,5 stopnia Celsjusza. Jest fajnie, bo jest cieplej w wodzie niż na zewnątrz.
- Potwierdzam.
- Słyszałam odgłos lodu uderzającego o mnie, bardzo fajnie, polecamy.
- Nieprzyjemnie jak się wchodzi, ale przy wyjściu jest fantastycznie.
- Na pewno na początku morsowania satysfakcja jest duża i taka przyjemność z tego. Myślę, że będziemy to robić systematycznie
- powiedzieli nam miłośnicy zimnych kąpieli.
Morsowanie jest rodzajem krioterapii. Ci, którzy regularnie wchodzą do zimnej wody, potwierdzają, że rzadziej chorują, mają lepszą odporność organizmu.
Specjaliści osobom, które chcą morsować, zalecają jednak konsultację z lekarzem. Nie powinny z zimnych kąpieli korzystać osoby, które mają problemy z sercem czy krążeniem.
W Poznaniu - obok Rusałki - morsy regularnie spotykają się też na plaży Łabędziej w Kiekrzu.