Chodzi o około 300 hektarów ziemi w gminie Kazimierz Biskupi, za które gmina Kleczew chce przekazać działkę o powierzchni 50 hektarów.
- Nie zgadzamy się na aneksję lasów kazimierskich - twierdzą mieszkańcy.
- W gminie odbyły się konsultacje, których wynik jest negatywny dla propozycji kleczewian - mówią radni Kazimierza Biskupiego Mirosław Grzelak i Krzysztof Sypniewski.
Mieszkańcy Kazimierza Biskupiego podkreślają, że nie zamierzają przestać walczyć. Planują skierować petycje do wojewody, a jeśli będzie taka konieczność, zablokować drogę prowadzącą z Kazimierza do Kleczewa.
Aleksandra Braciszewska-Benkahla/jc