Z Hanną Nowak i młodymi aktorami, Patrycją i Piotrem rozmawiał Sławomir Zasadzki.
- Dziady jest to obrzęd pogański, na naszym przedstawieniu wzywaliśmy różne duchy - mówi Patrycja.
- To także krótki kurs polskiej historii - dodaje Piotr, tłumacząc, że uczniowie z własnej inicjatywy dopisali do dramatu kwestie patrona swojej szkoły, Tadeusza Kościuszki oraz Sybiraka, który po śmierci wraca z dalekiej tułaczki.
Hanna Nowak, która od 26 lat co roku przygotowuje ten spektakl, mówi, że dla niej, tekst ten nie ma tajemnic, ale to dlatego, że jest ponadczasowy. - Ciągle powtarzają się co roku te same "Dziady", ale też materia naszego życia też jest utkana z wydarzeń, które się powtarzają, zawsze boimy się śmierci, czekamy na to co się wydarzy, zawsze się zastanawiamy jak żyć - mówi Hanna Nowak.
Cztery lata temu spektakl opuścił mury szkolne i kiedy sprzyja pogoda, pokazywany jest też na nadwarciańskim bulwarze.