Zwycięskiego gola w pierwszej połowie zdobył największy gwiazdor ukraińskiej drużyny, Mychajło Mudryk z Chelsea Londyn. W drugiej połowie zdecydowanie lepiej zagrali Gruzini, ale zabrakło im skuteczności, by wyrównać.
Ukraińscy kibice na trybunach byli w większości, choć przed meczem mogło się wydawać, że będzie inaczej, bowiem na ulicach Poznania bardziej widoczni byli Gruzini, niemal wszyscy z narodowymi flagami na plecach. Jeden z kibiców ukraińskich narzekał, że bilety, kosztujące od 45 do 300 złotych dla jego rodaków były jednak za drogie i gdyby były tańsze, to ze zwycięstwa drużyny trenera Rebrowa cieszyłoby się przy Bułgarskiej więcej, niż kilkanaście tysięcy kibiców niebiesko-żółtych. Oczywiście wszyscy z polskich miast, bo mężczyźni z Ukrainy wyjeżdżać nie mogą. Stąd na trybunie prasowej prawie nie było ukraińskich dziennikarzy, a obsługą prasową ze strony federacji zajmowały się wyłącznie kobiety.
Od wybuchu wojny Ukraina jako gospodarz musi grać poza granicami swojego kraju. W poniedziałek z Czechami zagra we Wrocławiu.