Jak kultywować pamięć o stanie wojennym i jego ofiarach? Czy pamięć o stanie wojennym zależy tylko od szkoły i władz? Czy może także od zwykłych ludzi i ich wrażliwości? Tak jak w wielkopolskim Rostarzewie. To miejscowość przy trasie z Poznania do Wolsztyna. Daleko od Śląska, ale raz w roku można spotkać tam górników w galowych mundurach. Wysiadają przy ruchliwej drodze, niedaleko niewielkiego cmentarza.
W rostarzewskim ratuszu działa Izba Pamięci Zenona Zająca. Jest też pamiątkowa tablica. Uczniowie tamtejszej szkoły poznają historię pacyfikacji kopalni Wujek. Także w tym roku delegacja młodzieży odwiedzi miejsce krwawej tragedii stanu wojennego. To wszystko dzięki wysiłkowi Niny Lenart, nauczycieli i przyjaciół poległego górnika.