Mimo że dzisiaj różaniec w Bazylice Matki Bożej Większej zgromadził parę osób, tak samo jak było na mszy w Bazylice Świętego Jana na Lateranie. Myśląc o tym pogrzebie, cały czas mam w oczach samotność papieża w czasie drogi krzyżowej w okresie pandemii
- wyjaśnia prof. Ciesielski.
Religioznawca tłumaczy, że śmierć Franciszka była zaskoczeniem i stąd mniej ludzi mogło przybyć do Watykanu. Jako drugi powód prof. Ciesielski podaje niezrozumienie zmarłego papieża. Jego zdaniem, gesty i wypowiedzi Ojca Świętego mogły być niezrozumiałe dla Europejczyków. Chodzi między innymi o jego reakcję na wojnę na Ukrainie i chociażby zapowiedzi wizyty w Moskwie.