NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Członkowie antykomunistycznej opozycji w obronie wolności słowa w mediach

Publikacja: 16.01.2023 g.19:15  Aktualizacja: 17.01.2023 g.10:42 Krzysztof Polasik
Poznań
Działacze tacy jak Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski i Adam Borowski wystosowali apel do właścicieli telewizji TVN.
daniel obajtek statuetka lecha kaczyńskiego mikołajczak wróblewski emilewicz - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Opozycjoniści oczekują wycofania pozwów przeciwko dziennikarzom publikującym wypowiedź Tomasza Sakiewicza, który stwierdził, że stacja kłamie i podaje informacje, które chronią Putina. Apel podpisał także poznański działacz prof. Stanisław Mikołajczak z UAM.

Przede wszystkim domagamy się tego, żeby była w Polsce swoboda wypowiedzi i żeby nie było to karane, jeżeli jakieś media są wyraźnie stronnicze, posługują się pomówieniami, kłamstwami i ktoś inny im pokazuje, że tak się nie postępuje. Nie jest winny ten, który to pokazuje, ale ten, który te nieprawdy, fałsze i złe emocje przekazuje.

TVN pozwał między innymi redaktorów naczelnych portali TVP.Info oraz Niezależna.pl. Telewizja oficjalnie nie skomentowała sprawy. Z przekazów medialnych wiadomo, że domaga się wpłacenia 100 tysięcy złotych na swoją fundację oraz zakazu publikowania takich wyrażeń jak "TVN kłamie".

Poniżej zapis rozmowy z prof. Stanisławem Mikołajczakiem:

Roman Wawrzyniak: Dlaczego pan z takimi znanymi ludźmi opozycji antykomunistycznej jak Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski czy Adam Borowski, zdecydował się na protest w obronie wolności wypowiedzi?

Stanisław Mikołajczak: Wolne media to sól demokracji. Jeżeli ta wolność jest zagrożona lub tłumiona, to trzeba przeciwko temu protestować, tak jak protestowaliśmy w czasach komunistycznych.

Czego się państwo domagacie?

Przede wszystkim domagamy się tego, żeby była w Polsce swoboda wypowiedzi i żeby nie było to karane, jeżeli jakieś media są wyraźnie stronnicze, posługują się pomówieniami, kłamstwami i ktoś inny im pokazuje, że tak się nie postępuje. Nie jest winny ten, który to pokazuje, ale ten, który te nieprawdy, fałsze i złe emocje przekazuje. I dlatego przeciwko takiemu zachowaniu musimy protestować.

Przypomnijmy, że chodzi o pozew, który stacja TVN wystawiła wobec portalu niezlaeżna.pl, a także gazecie i konkretnym osobom za używanie pewnych sformułowań opisujących pewne działania tej stacji, dotyczące określonych tematów, a przecież jednym z takich podstawowych postulatów „Solidarności”, od której ja zacząłem, była wolność słowa.

Prawda. Przypomnijmy te zarzuty, które były postawione przez stacje, że te wymienione media, że pan redaktor Pereira, Sakiewicz, Gazeta Polska, że TVN kłamie, że ukrywa prawdę o Katastrofie Smoleńskiej, że podaje informacje, które chronią Putina. Przecież ci, którzy od czasu do czasu słuchają tych stacji, stwierdzą, że tak rzeczywiście w TVN się dzieje. Ja przywołam wypowiedź znanego redaktora Ziemkiewicza, który powiedział, że poświęcił się i przez tydzień słuchał tylko TVN, i mówił, że to było dla niego bardzo trudne przeżycie, był obolały psychicznie, ale zrozumiał ludzi, którzy TVN słuchają, bo tam było albo kłamstwo, albo półprawdy, albo nieprawdy, i dobór materiałów takich, które mają pokazać tylko negatywne rzeczy, które się w Polsce dzieją, a wszystko to było podbudowane złymi emocjami. Także stwierdził, że rozumie ludzi, którzy słuchają tylko TVN, że oni muszą nienawidzić prawicy, bo po prostu tak jest sączona im informacja i emocje przy okazji. Zwłaszcza chyba to drugie.

Jakie konsekwencje dla wolności słowa i demokracji miałby taki zakaz wytykania błędów i krytykowania stacji TVN czy każdej innej?

Zdecydowanie destrukcyjne. To trzeba widzieć w kontekście szerokim życia społecznego w Polsce, które zaczęło odchodzić od demokracji w momencie, kiedy opozycja określiła się jako opozycja totalitarna, bo opozycja totalitarna kwestionowanie podstawowego elementu demokracji, jakim jest wolny wybór obywateli i negowanie wszystkiego co się w państwie dzieje. I temu ogólnemu stanowi życia politycznego, opozycji totalitarnej towarzyszy jedna ze stacji, a także jedna z ważnych gazet, które nie pełnią funkcji informacyjnych, tylko pełnią funkcje partii politycznych, one nawet jakby sterują opozycją do pewnego stopnia, pełniąc funkcje sensu stricte czysto polityczne i uruchamiania złych emocji przeciw tym, którzy sprawują władzę i mają inny świat wartości niż oni promują.

Jak oglądam różnego rodzaju media, ze względu na obowiązki zawodowe, to nie można nie odnieść wrażenia, że jest jakaś akcja na szeroko zakrojoną skalę, zarówno obecnej opozycji, głównie Platformy Obywatelskiej, jak i mediów takich jak TVN, bo przecież mamy zapowiedź szefa PO Donalda Tuska, który chce wstawić za kratki film Marcina Tulickiego „Nasz człowiek w Warszawie”, który przecież składa się właściwie z samych wypowiedzi. To są cytaty, oczywiście, że one były wypowiadane w innym momencie, ale jednak są to słowa wypowiedziane przez Donalda Tuska i teraz zamykanie ust dziennikarzowi, który to zbiera w jednym miejscu i pokazuje jak było naprawdę może budzić niepokój, zwłaszcza w kontekście tej akcji TVN i próby kneblowania innych mediów, które konkurują z nim na rynku medialnym.

To jest ewidentne działanie polityczne, które ma doprowadzić społeczeństwo do zatraty i zapomnienia jak się zachowywała dzisiejsza opozycja i jak rządziła. Jakie prezentowała idee i poglądy, z kim chciała współpracować, jaki był ich stosunek do Rosji. Bardzo pozytywny, przecież proponowali reset, były słynne spotkania na molo i gdzie indziej Donalda Tuska. Nie przeszkadzała im Rosja, gdzie wysadzało się domy, żeby dać pretekst do ataku na Czeczenię, nie przeszkadzała okrutna wojna w Czeczenii, a także potem napaść na Gruzję. Z taką Rosją tamta ekipa chciała współpracować i przywołanie tego jest teraz niekorzystne, zwłaszcza, że kontekst postrzegania Rosji światowy się zmienił, bo Rosja prowadzi okrutną wojnę z Ukrainę i przypominanie im tego, że taką Rosję, która przygotowywała się do takiego okrucieństwa, jest oczywiście dla nich bardzo obciążające.

I być może stąd wnioski o skasowanie tego filmu i nie pokazywanie, żeby ludzie nie mogli sobie przypomnieć jak to było. I te daty, bo to bardzo ważne, na co profesor wskazał, bo wtedy to już miało miejsce.

Już była wiedza jaka jest Rosja i Putin. A może jeszcze dodam, że w ogóle nie powinno być takiego zjawiska, że to o co się dzieje w mediach, to rozstrzyga o tym sąd. Sąd powinien rozstrzygać tylko w tych sprawach z mediów, gdzie jest ewidentne kłamstwo, ewidentne działanie na szkodę osoby i innej instytucji, co jest do udowodnienia sądownie, ale argumentami i tylko w szczegółowych sprawach, a nie w zamykaniu ust w ogóle.

Czy zwolennicy PO wiedzą kto odpowiada za te wielokrotne próby przywracania twarzy i ocieplania wizerunku zarówno zbrodniarzy odpowiedzialnych za krwawy stan wojenny w Polsce, czy osób mających krew na rękach, jak „Goebells stanu wojennego”, czyli Jerzy Urban. Były takie programy u Wojewódzkiego, publicystyczne, w których robili za autorytety, obok Leszka Millera, obecnego europarlamentarzysty. Czy ludziom głosującym na Lewicę czy Platformę Obywatelską, która wydaje się kontynuatorem właściwie jednym z tymi ludźmi, czy oni wiedzą o co chodzi?

Ja przypuszczam, że wiedzą, tylko dla mnie jest jedną wielką niewiadomą, dlaczego pomimo tej wiedzy, oni się tak zachowują. Ale o tym, że wiedzą, to jestem absolutnie przekonany. Jeżeli tam są ludzie, którzy mieli drogę solidarnościową, i to bardzo piękną, a mimo wszystko przymykają na to oko, a co więcej, bratają się z tymi ludźmi, których zwalczali w latach 80.

Widzieliśmy słynne uściski Michnika u Jaruzelskiego…

Frasyniuka, Bujaka i tych wszystkich…

To podwożenie się Jerzego Urbana z Moniką Olejnik…

Wprowadzenie ich na listy komunistów i pozwalanie im mówić, że są wielkimi demokratami i mogą nas uczyć czym jest demokracja, to jest wszystko robione za aprobatą władz Platformy i myślę, że wyborcy Platformy, co najmniej częściowo, ta najbardziej twarda grupa zwolenników o tym wie, i przechodzą nad tym porządku dziennego, to ja tego nie rozumiem, bo taka wiedza powinna ich od tego ewidentnie odstraszyć.

Ja też tego nie rozumiem. Ostatnio widziałem znakomite ogłoszenie na portalu aukcyjnym, który promuje Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i tam wystawia na sprzedaż fajki Jerzego Urbana, pisząc o nim w przyjacielskim tonie „Pan Jerzy”. Czemu to służy?

Służy rozmywaniu sytuacji, żeby nie była jasna biało-czarna, tylko żeby była mętna, szara, bo wtedy łatwiej jest sterować i ukryć tych ludzi, których się przejęło, z ich poglądami i ich światem wartości, który oni przyjęli do wiadomości, poza tym trzeba patrzeć na ewolucję jaką przeszła Platforma Obywatelska. Ewolucję ideową. Przecież przed 2005 rokiem był PO-PiS, dlatego, że te partie były bardzo sobie bliskie ideowo. Wtedy wypowiedzi Platformy Obywatelskiej były właściwie trudno rozróżnialne od Prawa i Sprawiedliwości. Mówiło się, że PiS będzie pilnował spraw ideologicznych, a PO ekonomicznych. I w tym widziano różnicę. A w tej chwili to się zrobiła przepaść. I to przepaść na poziome aksjologicznym na poziomie podstawowego świata wartości.

Też mi się wydaje, że jest tutaj jakiś bałagan, dzięki też mediom takim jakim TVN.

Dzięki mediom i świadomej działalności przywódców partyjnych. Natomiast ci słuchacze TVN czy ci, którzy jeszcze czytają Gazetę Wyborczą, to ja ich nazywam roboczo „ofiary TVN”. Oni przyjęli do wiadomości, że jest tylko jeden przekaz, następuje samoograniczenie, tak jak w Korei Północnej, a więc jeden przekaz i im to starcza, tylko, że w Korei Północnej nie mają żadnego wyboru, a oni tu mają wybór, ale świadomie odrzucają. Bardzo się często w rozmowach spotykam z odmawianiem wiedzy. Jak jest jakiś fakt, który jest dla nich niekorzystny, to oni nie chcą go poznać, absolutnie odmawiają wiedzy i odmawiają czytania.

https://radiopoznan.fm/n/DlLRbE
KOMENTARZE 0