Walka o zdrowie Nikodema zaczęła się, gdy miał 3 lata. Wtedy lekarze zdiagnozowali u niego autyzm. Dzięki rehabilitacji i ćwiczeniom chłopiec rozwijał się normalnie. Niestety zaatakowała go kolejna, bardzo podstępna choroba układu nerwowego: autoimmunologiczne zapalenie mózgu. System odpornościowy Nikodema nie broni się przed infekcjami, co objawia się szeregiem zaburzeń neurologicznych, od problemów ze wzrokiem, po tiki nerwowe.
Pomóc może jedynie leczenie za pomocą specjalnych przeciwciał. Chłopiec przyjął już 6 wlewów immunoglobuliny, za które rodzina zapłaciła z własnej kieszeni. Do zakończenia terapii potrzeba jednak jeszcze kilku zabiegów – a jeden kosztuje aż 50 tys. złotych. Rodzina chłopca zbiera pieniądze, by dokończyć leczenie i zatrzymać wyniszczającą chorobę. Zbiórka dostępna jest na portalu siepomaga.pl.