Mimo braku leczących urazy trzech zawodników - Pedro Tiby, Jakub Kamińskiego i Djorde Crnomarkovicia - lechici długo utrzymywali na Ibrox Stadium korzystny rezultat. Kolejorz bronił się mądrze, momentami przejmując nawet inicjatywę i stwarzając zagrożenie w polu karnym gospodarzy.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się 68. minuta, gdy bramkę dla Rangersów zdobył wprowadzony w drugiej odsłonie na boisko Kolumbijczyk Alfred Morelos. Lech ruszył do ofensywy, ale wyrównać się nie udało i poznaniacy schodzili z boiska pokonani.
W drugim czwartkowym spotkaniu tej grupy Benfica Lizbona wygrała z Standardem Liege 3:0. Belgowie będą za tydzień następny rywalem Lecha.
No i od lat ten sam problem - za wąski skład...