FC Timisoara to wicemistrz Rumunii, który ze względu na problemy organizacyjno-finansowe nie otrzymał jednak licencji na grę w tamtejszej ekstraklasie i obecnie jest wiceliderem drugiej ligi. W piątek otrzymał od Kolejorza solidną lekcję skuteczności. Podobnie, jak w środowym spotkaniu kontrolnym ze Spartą Praga (3:0), poznaniacy worek z bramkami otworzyli dopiero po przerwie.
W pierwszej połowie piłkarze Lecha nie potrafili bowiem udokumentować swojej skuteczności zdobytym golem. Rozkręcili się dopiero po zmianie stron. W ciągu zaledwie 22 minut trafiali do siatki aż pięciokrotnie! Dwukrotnie uczynił to Artiom Rudniew, po jednej bramce zanotowali także Manuel Arboleda, Semir Stilić oraz Bartosz Ślusarski.
Po piątkowej wygranej lechici grać będą w hiszpańskim turnieju o miejsca 1-4. Triumfator całej imprezy zgarnie 12 tysięcy euro.