Podobne problemy, ten sam cel. Dziś piłkarskie derby Poznania

Dziś przy Bułgarskiej obie poznańskie drużyny zagrają ze sobą w derbowym starciu w ramach 25. kolejki.

Walczący o mistrzostwo Lech ostatnią bramkę zdobył niespełna miesiąc temu w Białymstoku. Trener Mariusz Rumak przyczyn zapaści strzeleckiej szuka przede wszystkim w kontuzjach ofensywnych piłkarzy.

Na pewno nieobecność jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego napastnika w Polsce Mikaela Ishaka, jest dużym osłabieniem zespołu. Nieobecność Afonso Sousy sprawia, że kreatywność w trzeciej tercji jest inna. To chłopak, który widzi rzeczy szybciej i potrafi zagrać taką piłkę, jaką niewielu w Polsce potrafi zagrać. Nie mamy tego komfortu

- mówi Mariusz Rumak.

Warta, choć na zdobytą bramkę czeka krócej niż Lech, także ma problemy z tym elementem. W dodatku ostatnio przegrała z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź. 

Najlepiej byłoby połączyć styl z meczu z ŁKS-em czy jesiennego ze Śląskiem z tym jak punktowaliśmy wcześniej. No i musimy strzelać bramki, bo to jest rzecz, której nam brakuje. Adam Zrelak już niebawem wróci do zdrowia, więc jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze w tym sezonie

- mówi trener Dawid Szulczek.

Derby Poznania przy Bułgarskiej dziś o 20:30,  transmisja na antenie Radia Poznań i MC Radia.

Poznańskie MPK przygotowane na derby Poznania w piłce nożnej. 

Przed meczem, od około godziny 18.50, na trasy linii numer 1, 6, 13 i 15 zostaną wysłane dodatkowe tramwaje zmierzające w kierunku stadionu. Na liniach autobusowych numer 163, 191, 193 będą jeździć największe autobusy. Ma to ułatwić kibicom dotarcie na to spotkanie. Dodatkowe kursy będą też uruchomione po ostatnim gwizdku sędziego.

Od tego roku kibice, którzy mają bilety lub karnet na mecze przy ulicy Bułgarskiej mogą za darmo jeździć komunikacją miejską. Jest to możliwe trzy godziny przed rozpoczęciem spotkania i dwie godziny po zakończeniu meczu.

Władze Poznania i klub zachęcają kibiców do dojazdu na stadion autobusami i tramwajami. Ma to zmniejszyć korki, ale także rozwiązać problemy mieszkańców Grunwaldu, którzy narzekali na kibiców parkujących samochody na trawnikach czy chodnikach.