To jedno z najwyższych w historii wyjazdowych zwycięstw Lecha w europejskich pucharach.
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Dopiero w 42. minucie świetne podanie w pole karne Daniego Ramireza wykorzystał Pedro Tiba. Kolejorz worek z bramkami rozwiązał na dobre w drugiej części meczu. Tuż po przerwie podwyższył Mikael Ishak, a później gole strzelali kolejno Jakub Kamiński, Jan Sykora oraz ponownie Pedro Tiba.
Tylko raz, w 2009 roku, Lech wygrał na europejskiej arenie w wyjazdowym meczu różnicą pięciu bramek.
O fazę grupową poznaniacy powalczą - znów w delegacji - z lepszym z pary Royal Charleroi - Partizan Belgrad.